Lądują na ulicy, zamarzają przywiązane do drzew. Są wyrzucane w kartonach, pozostawiane na śmietnikach, a w najlepszym wypadku – podrzucane do schroniska. Nie i jeszcze raz nie! Zwierzę nigdy nie jest dobrym prezentem na święta.
Pod koniec lat 70. i na początku lat 80. miała miejsce bardzo nietypowa wojna tj. pomiędzy producentami sprzętu audio. Firmy Pioneer, Kenwood, Sansui, Harman Kardon, Marantz, Yamaha, Rotel i jeszcze parę innych ścigały się ze sobą, mając tylko jeden cel: jak najwyższą jakość. Co roku każda z nich wypuszczała kilkunastokilogramowe wzmacniacze, amplitunery, gramofony itd. Każdy perfekcyjnie zaprojektowany i wykonany. Nikt nie oszczędzał na podzespołach, a obudowy wykonywano z aluminium i szlachetnego drewna. A sam dźwięk? Poezja, którą trudno pobić nawet dzisiaj.
Popularność zdobyli w 2012 roku, kiedy pojawili się w talent-show Polsatu „Must Be The Music”. Wygrali. I – w odróżnieniu od wielu zwycięzców podobnych programów – dopiero rozpoczęli prawdziwą muzyczną ofensywę. Bilety na ich koncerty schodzą na pniu, a piosenki podbijają listy przebojów i serca fanów. Być na ich kameralnym występie w pokoju – marzenie. My je spełniliśmy!
Wsiadając na rower, bardzo staramy się być trzeźwi. Jeśli tego nie dopilnujemy, łatwo o horrendalnie wysoką grzywnę i utratę prawa jazdy, o nieszczęśliwym wypadku nawet nie wspominając. Chyba że jesteśmy naukowcem testującym na sobie dziwne, dopiero co odkryte chemiczne substancje. Wtedy możemy pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa.
Bardzo lubię polską muzyką alternatywną – niedawno w „Today’owych dźwiękach tygodnia” triumf święcił zespół Mikromusic. Dziś królują Pustki, a poza nimi – hip-hop, trochę popu i świąteczne reggae.
Jako dzieciak czytał po nocach. Potem sam zaczął pisać. Pierwsza książka – stworzona w gimnazjum – leży w szufladzie, nie udała się, za dużo w niej naleciałości z innych autorów. Druga właśnie trafiła do księgarń. – Do poprzedniej soboty, kiedy mogłem ją wziąć w ręce, nie wierzyłem, że ona naprawdę będzie – opowiada Michał Cieczko, świeżo upieczony pisarz.
Często myślę o tym, jak bardzo pragnę zmian. Czegoś, co pomogłoby mi stanąć na nogi. Ciągle czuję, że w wieku 22 lat przeżywam ostatnie chwile swojego życia, że ono ucieka mi przez palce. Teraz pozostało tylko czekanie na śmierć. Nie mogę pozbyć się tych trąbek z mojej głowy...
Bokser o imieniu Diana trafił do fundacji SOS Bokserom po wyjściu poza posesję swojego pana. Mimo że właściciel zgłosił się do władz organizacji, ta odmówiła wydania psa i zaczęła robić wszystko, żeby udowodnić, że zabranie zwierzęcia było zgodne z prawem. Opisana przez nas w październiku historia Diany znalazła swój tragiczny finał w krótkim komunikacie na stronie internetowej fundacji, informującym o śmierci psa. Internauci walczący z nadużyciami organizacji prozwierzęcych nie uznali tego jednak za koniec swojej walki.
Choć w związku ze zbliżającymi się świętami na półkach sklepów muzycznych pojawia się coraz więcej krążków z kolędami, udało mi się znaleźć kilka propozycji, które nadają się do słuchania o każdej porze roku.
Uśmiech miała nieziemski. Żyła wystawnie, otoczona adoratorami. Zmarła samotnie w niewyjaśnionych okolicznościach. Wyklęta ze środowiska artystów i posądzona o zdradę. Ina Benita intryguje do dziś.
Chorwacja podsumowała jego istnienie jako żart, Serbia nazwała czymś frywolnym, a syryjscy uchodźcy postanowili obrać ją za cel swojej ucieczki. Niewiele tak małych i młodych jak Liberland państw może cieszyć się tak intensywną i kontrowersyjną historią. Żadna mikronacja nie wzbudziła też tylu emocjonalnych reakcji na międzynarodowej arenie politycznej.
W ostatnich tygodniach promowaliśmy melancholijną, typowo jesienną muzykę. Dziś zmieniamy front – czas na słoneczne reggae, które przypomni Wam gorące lato, wakacje i drinki z pomarańczą!
Osobliwa budowla w środku lasu. Kształtem przypomina egipską piramidę. W środku, przez małe okienko można dostrzec zaniedbane trumny i porozrzucane po podłodze kości. Dlaczego taki obiekt został wzniesiony w Rapie, niewielkiej mazurskiej miejscowości? Poznajcie historię tego niezwykłego miejsca.
W tym tygodniu wybór mógł być tylko jeden. Długo oczekiwana solowa płyta jednego z najpopularniejszych polskich wokalistów, zdobywcy Fryderyków, człowieka, który opanował grę na puzonie! Jego poprzedni krążek osiągnął status diamentowej płyty. Panie i panowie – Dawid Podsiadło!
Mieliście kiedyś okazję odwiedzić redakcję: stacji telewizyjnej, rozgłośni radiowej, serwisu internetowego, a może gazety? Jeśli nie, to nieco Wam o tym opowiem. Przy okazji zobaczycie, czy bycie dziennikarzem, to faktycznie superpraca.
W tym tygodniu stawiamy na nowy album Magdy Umer, który powstał dzięki gościnnemu udziałowi znanych polskich artystów. Poza tym warto posłuchać węgierskiego metalu, rock’n’rolla żywieckiego Black Bee, a także mieszanki gatunków od zespołu Gadabit.
Można tu było spotkać Cybulskiego, Holoubka i Słonimskiego. W latach 50. i 60. na parterze przy Foksal 17 w Warszawie mieściła się słynna kawiarnia nazywana powszechnie Café Snob. Mniej znana jest przedwojenna historia kamienicy, w której lokal działał pod nazwiskiem Eugeniusza Bodo.