Jak najlepiej trafić do młodego pokolenia, by ukazać im sens patriotyzmu? Oczywiście za pomocą Internetu. Leszek Onak pokazuje nową drogę ku zwiększeniu ludzkiej świadomości na temat polskości.
Ból głowy, gardła czy przeziębienie - gdy tylko pojawiają się pierwsze objawy od razu sięgamy po tabletki. Ale czy słusznie robimy, spożywając farmakologiczne środki, skoro matka natura dostarcza nam wszystkich potrzebnych lekarstw na każdą dolegliwość?
Wydawać by się mogło, że afery i skandale to specjalność polskiej polityki. Nic bardziej mylnego! Afery Rywina, afera hazardowa czy afera taśmowa to pikuś wobec tego, co widział świat. Prezentujemy naszych pięciu faworytów.
Czy kiedykolwiek będąc na mitingu ze znajomymi słyszałeś dziwnie brzmiące kejsy? Niby znajome, ale jednak musiałeś się wysilić, żeby zrozumieć jaki jest fidbek? Znajomi Cię czelendżują: No tak, nie jesteś Korpoludkiem. Po tym artykule zwiększysz swój pijar i zabłyśniesz, nawet w dżungli poliszinglisz.
Piwna rewolucja zapoczątkowała modę na warzenie piw o zaskakującym składzie, jakich nikt wcześniej nie stworzył. Okazuje się jednak, że poza nowościami, swój renesans przeżywają piwa, które warzono przed laty.
Ciągłe mycie rąk, wyrywanie włosów, zamykanie i otwieranie drzwi... Ludzie cierpią na wiele natręctw, ale w XXI wieku przybyło ich jeszcze więcej. Jakie uporczywe czynności zaczynają dominować w naszym życiu?
Manga to popularny japoński komiks. Jak powstał i co wyróżnia go na tle innych tytułów tego gatunku? Czy to tylko popularna powieść graficzna, czy może coś znacznie więcej?
Codziennie piszemy masę rzeczy: notatki szkolne, listy zakupów czy po prostu podpisujemy się na dokumentach. Pismo może przekazać coś więcej niż moglibyśmy zakładać. Staje się zwierciadłem naszej duszy.
Anglosaskie zwyczaje na stałe weszły już w kanon polskiej popkultury. Ostatni dzień października jest świętem przebierania się za widma, drążenia dyni, zbierania po domach cukierków i zabaw do białego rana. Niektórzy zamiast Halloween wciąż kultywują Dziady, obrządek naszych słowiańskich przodków.
W pubach z piwem rzemieślniczym menu dostarcza wielu informacji, a nie tylko nazwę i cenę piwa. Dowiecie się tam, w jakim stylu uwarzono piwo, ile ma ono IBU, ile ekstraktu, a barman zapewne powie Wam jeszcze, która to warka. Nic z tego nie rozumiecie? Po lekturze kolejnego tekstu z piwnej serii będziecie już dobrze zorientowanymi piwoszami.
Jest 8 sierpnia 1992 roku. Camp Nou wypełnia kilkadziesiąt tysięcy kibiców czekających na wielki finał turnieju olimpijskiego w piłce nożnej. Naprzeciw siebie stają reprezentacje Polski i Hiszpanii. Ci pierwsi – rewelacja turnieju, ci drudzy – faworyci do złota. Polacy jednak w tym meczu nie są chłopcami do bicia.
„Wolność... kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem” – śpiewali Chłopcy z Placu Broni. Istnieją na tym świecie ludzie, którzy cenią wolność ponad wszystko, a ponadto mają konserwatywne poglądy obyczajowe – nazywamy ich KoLibrami. Nigdy wcześniej o nich nie słyszeliście? Najwyższa pora to zmienić!
Przyjdzie taki na egzamin i dostanie piątkę, a ani razu nie pojawił się na wykładzie. Znacie to, prawda? Jeśli należysz do tych zdolnych, czujesz nie lada satysfakcję, jeśli jesteś ich kolegą z roku, myślisz sobie: „ja też tak chcę”.
Stoję na przystanku i czekam na autobus. Złota strzała ZTM-u w końcu się zatrzymuje. Drzwi się otwierają i niby można wejść. Skąd u licha ten mur? Moim oczom ukazuje się postawny mężczyzna stojący w wejściu. Ani go minąć, ani przeskoczyć. Ludzi w środku nie ma dużo, ale co tam, ten człowiek pomylił autobus z klubem. I twardo pilnuje magicznych wrót. Mogę spróbować wejść z rozpędu, ale pewnie się odbiję i wyląduję na najbliższym ogrodzeniu. Zostaje perswazja, byle szybko, bo zaraz autobus odjedzie. „Przepraszam” – mówię spokojnie, a on gromi mnie wzrokiem.
„Księga dżungli” to nie tylko fantazja literacka. Okazuje się, że podobne przypadki, jak głównego bohatera, zdarzyły się naprawdę. Kim są dzieci, nad którymi troskliwą opiekę sprawowały zwierzęta? I jak się stały „wilczymi dziećmi”?
Znany YouTube’owy troll Athene nagrał dwa lata temu materiał, który zatytułował: „I’m the new meta”. Mimo że wyraża się w nim prostym angielskim, to brzmi to dla niewprawionego ucha zupełnie niezrozumiale. Dzieje się tak dlatego, że używa slangu graczy. Jednak dzięki znajomości kilku skrótów można ten język zrozumieć.