Takiej burzy nikt się nie spodziewał. Przez jedną niefortunną wypowiedź Linda zmuszony jest do przemieszczania się po Łodzi w asyście ochroniarzy, a ekipa filmowa Andrzeja Wajdy została obrzucona wyzwiskami.
W Wigilię 24 grudnia 1997 roku pod zgierską pizzerią „Trio” ukraiński płatny zabójca Paweł J. ps. „Pasza” zastrzelił jednego z bossów łódzkiej mafii – Ireneusza J. ps. „Gruby Irek”. Wtedy nikt nie wiedział, że „ośmiornica” niebawem zostanie rozbita, procesy jej członków potrwają wiele lat, a na ulicach jeszcze długo będą wybuchały bomby i ginęli ludzie.
Zwykle mówiąc w Polsce „mafia”, myślimy tylko o tej najsłynniejszej – grupie „pruszkowskiej”. Takich gangów w latach 90., choć na nieco mniejszą skalę, działało więcej. Jednym z nich była łódzka „ośmiornica”, odpowiedzialna za oszustwa podatkowe, rozboje, porwania, a nawet zabójstwa.
