Zaczęło się niewinnie. Żona poprosiła go, żeby pozował do jej obrazów jako kobieta. Zgodził się i popołudnia spędzał w pończochach, pantoflach i krynolinie. Pewnego dnia Einar Wegener spojrzał w lustro i zobaczył... Lili.
Ludzie, którzy nie zgadzają się ze swoją tożsamością płciową, mogą ją zmienić. Idealnym przykładem jest znany amerykański sportowiec Bruce Jenner, który przez lata ukrywał swoje prawdziwe „ja” i dopiero kilka miesięcy temu zdecydował się na zmianę płci. Organizuje teraz spotkania z ludźmi z podobnym problemem i ich wspiera.
Czy 100 lat temu ktoś o nich myślał? Przyznanie się do swojej odmienności wydawało się niemożliwe. A jednak. Bohater książki „Dziewczyna z portretu” Einar Wegener to duński artysta, który dzięki swojej żonie poznaje siebie na nowo. Historia oparta jest na faktach. Wszystko dzieje się w 1930 roku, kiedy transgenderyzm był uważany za chorobę i leczony m.in. tak jak schizofrenia, czyli lobotomią. To zabieg neurochirurgiczny polegający na przecięciu włókien nerwowych łączących czołowe płaty mózgowe ze strukturami międzymózgowia. Doprowadza to do stałego uszkodzenia mózgu i procesów z nim związanych. Człowiek, który został poddany lobotomii, tracił zdolność odczuwania emocji i myślenia. Był pustką.
Książka ta jednak nie jest opowiastką o dyskryminacji. Mówi o życiu bohemy XX-lecia międzywojennego i relacjach, które łączyły jej członków, a także o życiu Einara z jego żoną Gretą, ich problemach i początkowym braku akceptacji przemiany Einara w Lili.
Duńczyk był pierwszą osobą na świecie, która poddała się operacji zmiany płci (był rok 1930). Zabieg w tamtych czasach przeprowadzano zupełnie inaczej niż dzisiaj. Einar przeszedł w sumie serię pięciu operacji: pierwsza to usunięcie męskich genitaliów, druga to przeszczep jajników pobranych od 26-letniej dziewczyny, trzecia i czwarta to usunięcie tego przeszczepu (organizm go odrzucił), piąta to próba przeszczepu macicy. Ta ostatnia doprowadziła do powikłań na tyle poważnych, że spowodowały śmierć Lili (był rok 1931).
Książka Davida Ebershoffa zachwyca i szokuje. Autor pokazuje rzeczywistość lat 30. XX wieku oraz niezwykłą miłość wychodzącą poza granice wyobraźni, relację, jaka istnieje tylko w bajkach, a jednak jest prawdziwa. „Dziewczyna z portretu” uczy pokory, nieschematycznego myślenia, a przede wszystkim zwraca uwagę na problem, który w dzisiejszym świecie jest tak często poruszany.
Na podstawie książki powstaje film Toma Hoopera, który wejdzie do kin w 2016 roku. W roli głównej (Einar/Lili) wystąpi Eddie Redmayne, tegoroczny zdobywca Oscara za rolę w „Teorii wszystkiego”.