Beznadziejne prezenty znalezione pod choinką

adept

Jest pasjonatką mody i szeroko pojętej kultury. Studiuje filologię polską i kształci swój warsztat pisarski. W wolnych chwilach biega po centrach handlowych lub siedzi w pierwszym rzędzie w teatrze. Wieczna romantyczka, która wieczory kocha spędzać z lampką wina i dobrą książką. Na co dzień jest mega pozytywnie nakręconą osobą, która lubi poznawać świat, szokować i zachwycać. Zawsze nosi przy sobie rewolwer zdobiący jej żebra, maksymę dzięki której poznaje siebie, a w najbliższym czasie ma w planach nową dziarę - odbicie swoich ust na szyi. W przyszłości albo przeczytacie jej książkę albo będziecie uważać ją za nową Annę Wintour.

 2 min. czytania
 0
 11
 24 grudnia 2015
pixabay.com
Jednym zdaniem: Najgorsze prezenty ever.

Wigilijny wieczór. Kolacja już zjedzona, kolędy słychać w tle, a Wy rozpakowujecie prezenty. Patrzysz na zadowolenie wszystkich wokół, po czym sam otwierasz swój podarek. Mina Ci zrzedła. Cóż, zdarza się.... Oto kilka świątecznych prezentów, które według moich rozmówców są najgorsze na świecie.

Kasia, 20-letnia studentka

Co roku dostawała dobre prezenty. Często to były perfumy, kosmetyki, ubrania, książki czy gadżety elektroniczne. W ostatnie święta, otwierając swój prezent, nie spodziewała się takiego zwrotu akcji. „Szczoteczka do zębów dla milionera” – pomyślała. Jej mama i tata postanowili zadbać o jej zęby – kupili jej soniczną szczoteczkę do czyszczenia zębów i irygator do ich płukania.

Od roku Kasia myje zęby tym cudem za niemałe pieniądze. Klnie pod nosem, bo szczoteczka nie wyłącza się, dopóki nie miną 4 minuty (zaprogramowany czas na mycie). Poza tym,wszyscy jej znajomi żartują:

Co to jest: długie, wibruje i ma owalny kształt? Szczoteczka do zębów Kasi...

Tomek, 36-letni kucharz

Sam zawsze nie lubił kupować prezentów. Jego rodzina także nie przepadała za przedświąteczną pogonią w centrach handlowych. Wymyślili w końcu zwyczaj: zamiast prezentów robią sobie nawzajem różne słodkości. Niektórzy ciasta, inni ciasteczka, torty, wypieki na słono. Ładnie zapakowane i ozdobione – bardzo spersonalizowane.

W jedne ze świąt to on przygotowywał kolację. Pod choinką znalazł makowca, paszteciki i te „cholerne” muffiny. Nie dość, że okazały się okropne, to spowodowały rozstrojenie żołądka. Tomek całe święta spędził w toalecie.

Maria, 32-letnia żona i matka

Przed świętami zawsze ma mnóstwo roboty. Na głowie dwójka małych dzieci, kuchnia, sprzątanie i jeszcze... odkurzacz się zepsuł. W tym okresie bardzo często towarzyszyły jej nerwy.

Wiadomo, mężczyźni średnio sprzątają, średnio gotują, więc nie pozostało jej nic innego jak pogodzić się z losem i nadrobić wszystko, jak najszybciej się da.

Jej partner postanowił zrobić jej niespodziankę. Zamiast zaplanowanego pierwotnie prezentu, czyli wspólnego wyjazdu do Zakopanego, kupił nowy odkurzacz i dwa mopy. Pewnie domyślacie się, jaka była mina Marii, gdy znalazła pod choinką taki właśnie prezent.

Kacper, 23-letni student

Uwielbiał auta, jego ojciec, obiecał mu, że na te święta dostanie na pewno jakieś pieniądze, które będzie mógł odłożyć na nowy samochód. Przyszły święta, Kacper spodziewał się pod choinką tysiąca, może dwóch. Znalazł 100 zł i mały pakunek – zabawkowego mercedesa w wersji little. Pomyślał: „No to za 15 lat na pewno będę miał już nowe auto”.

Martyna, 17-letnia uczennica

Ze swoim chłopakiem spędzała pierwsze święta. Cieszyła się, że wreszcie będzie to prawdziwa rodzinna uroczystość. Kupiła swojemu lubemu wymarzone nowe radio do auta i bilety na koncert. Sama miała nadzieję, że dostanie kolczyki, o których mówiła przy nim – najczęściej jak się da. Jednak pod choinką znalazła troszkę większą torebkę. „A może jednak to cały komplet” – pomyślała. Otworzyła i znalazła tam dwa balsamy do ciała. Antycellulitowy i ujędrniający. Jednak to nie był taki miły wieczór jak sądziła.

A Wy dostaliście kiedyś fatalny prezent?

Udostępnij na  (11)Skomentuj