Awansujemy na Euro? Jeśli wierzyć historii...

żurnalista

Prawdziwy człowiek orkiestra, pełen zwariowanych pomysłów i projektów. Być może dzięki temu nie ma dnia, w którym narzekałby na nudę. Prywatnie idealista, kierujący się dewizą „wciąż wierzę w miłość, w pokój, w pozytywne myślenie”. Choć z roku na rok coraz starszy, to zawsze mówi o sobie, że jest forever young.

 4 min. czytania
 0
 10
 1
 11 października 2015
fot. Flickr

Polska rzutem na taśmę zremisowała 2:2 ze Szkocją, a Irlandia niespodziewanie pokonała 1:0 mistrzów świata Niemców. W rezultacie zarówno Polska, jak i Irlandia mają 18 punktów. To oznacza, że o awansie zadecyduje niedzielny mecz między tymi zespołami.

Aby wywalczyć przepustkę na Euro podopieczni Adama Nawałki powinni pokonać Irlandię lub zremisować 0:0 lub 1:1. Każdy inny wynik będzie premiował drużynę z zielonej wyspy. Jest jeszcze jedna opcja. W meczu Polska – Irlandia pada – niezależnie jaki – remis, z kolei Niemcy przegrywają z Gruzją. W takim układzie do Francji pojechaliby Polacy i Irlandczycy, a Niemcy musieliby o awans walczyć w barażach. Jednak ten scenariusz jest mało prawdopodobny.

Irlandia nam nie straszna

Niedzielny mecz będzie 27 starciem między Polską i Irlandią. Gdyby patrzeć na statystki, zdecydowanym triumfatorem spotkania powinna być nasza reprezentacja. Polacy dziesięciokrotnie wygrywali oraz dziesięciokrotnie remisowali. Tylko sześć razy z boiska schodziliśmy pokonani. Jednak warto odnotować, że ostatnie zwycięstwo nad Irlandczykami odnieśliśmy 7 lat temu. Wówczas w Dublinie wygraliśmy 3:2, a jedną z bramek strzelił Robert Lewandowski, dla którego było to czwarte spotkanie w kadrze. Poza Lewandowskim tamten triumf pamięta jeszcze pięciu piłkarzy z zespołu Nawałki. W dotychczasowej historii Polska trzynastokrotnie podejmowała u siebie Irlandczyków. Nasz zespół tylko raz był gorszy. Raz przeciwko Irlandii zagrał Adam Nawałka. W 1978 roku obecny selekcjoner rozegrał 72. minuty w wygranym 3:0 spotkaniu. Zaliczył też żółtą kartkę. Gole na wagę zwycięstwa zdobyli Zbigniew Boniek (obecnie prezes PZPN), Kazimierz Deyna i Włodzimierz Mazur (w 72. minucie zmienił Nawałkę).

Polska – Irlandia w liczbach Mecze: 26 Zwycięstwa: 10 Remisy: 10 Porażki: 6 Bramki: 41– 28 Bilans u siebie: 8 zwycięstw – 4 remisy – 1 porażka Najwyższe zwycięstwo: 6:0 (25.05.1938, Warszawa) Najwyższa porażka: 3:1 (22.05.1988, Dublin) Najwięcej goli dla Polski: 5 – Włodzimierz Lubański

Legenda ostatniego spotkania

Istnieją dwa warianty dotyczące tego jak będzie wyglądał ostatni mecz w eliminacjach. Albo będzie o awans, albo o pietruszkę. Już wiemy, że niedzielny pojedynek z Irlandią będzie zaliczał się do tej pierwszej kategorii. Sytuacji, w której ostatni mecz decyduje o być albo nie być, nie mieliśmy od lat. Dokładnie od 12. W eliminacjach do Euro 2004 rzutem na taśmę mogliśmy się załapać do baraży. Wystarczyło pokonać Węgrów i liczyć na zwycięstwo Szwecji. Pierwszy punkt podopieczni Pawła Janasa wykonali bezbłędnie, wygrywając 2:1 po bramkach Andrzeja Niedzielna. Niestety faworyzowani Szwedzi niespodziewanie ulegli Łotwie i z marzeń o portugalskim Euro nic nie pozostało. Szwedzi skomplikowali nam sprawę też w eliminacjach do Euro 2000. W 1999 roku podopieczni Janusza Wójcika potrzebowali z nimi remisu, aby zagrać w barażach. Do 63. minuty utrzymywał się bezbramkowy wynik. Potem jednak do bramki Adama Matyska trafili Andersson i Larsson. Polacy przegrali 2:0 i ostatecznie zajęli 3. miejsce w grupie. W 1979 roku do awansu na Euro potrzebowaliśmy zwycięstwa z Holandią. Niestety biało-czerwoni z Adamem Nawałką w składzie zremisowali 1:1 i do Włoch polecieli Oranje. W ten sam sposób straciliśmy szansę na Euro 1976. Aby awansować do fazy pucharowej eliminacji musieliśmy wygrać ostatni mecz z Włochami. Padł remis 0:0. Jednak częściej ostatnie spotkania w eliminacjach do Mistrzostw Europy nie miały większego znaczenia. Tak było nawet w 2007 roku, ponieważ sprawę awansu rozstrzygnęliśmy w przedostatnim spotkaniu z Belgami. Na koniec eliminacji zremisowaliśmy wówczas na wyjeździe 2:2 z Serbią. Patrząc na eliminacje od Euro 1968 (wtedy faza grupowa zastąpiła pucharową) ostatnie mecze w wykonaniu biało-czerwonych wypadały różnie. Nasza reprezentacja trzy spotkania wygrała, pięć zremisowała i trzy przegrała. Dwukrotnie po nieudanych eliminacjach do Euro pracę tracili selekcjonerzy. Tymi pechowcami byli Henryk Apostel (1995) i Janusz Wójcik (1999).

Ostatnie mecze w liczbach El. Euro 1968: – Belgia – Polska 2:4 El. Euro 1972: – Turcja – Polska 1:0 El. Euro 1976: – Polska – Włochy 0:0 El. Euro 1980: – Holandia – Polska 1:1 El. Euro 1984: – Polska – Portugalia 0:1 El. Euro 1988: – Cypr – Polska 0:1 El. Euro 1992: – Polska – Anglia 1:1 El. Euro 1996: – Azerbejdżan – Polska 0:0 El. Euro 2000: – Szwecja – Polska 2:0 El. Euro 2004: – Węgry – Polska 1:2 El. Euro 2008: – Serbia – Polska 2:2 Zwycięstwa: 3 Remisy: 5 Porażki: 3 Mecze o dalszą grę: 3 (w 1975 r. o fazę pucharową, w 1979 r. o awans, w 2000 r. o baraż)

Szczęśliwy dzień

Na korzyść Polaków przemawia też data. 11 października 2003 roku podopieczni Pawła Janasa wygrali 1:2 z Węgrami. Trzy lata później spektakularny triumf nad Portugalią odnotowały Orły Leo Beenhakkera. Wygraliśmy 2:1, a dwie bramki ówczesnym wicemistrzom Europy zainkasował Euzebiusz Smolarek. Zespół Leo Beenhakkera 11 października wygrał jeszcze jeden mecz. W 2008 roku w eliminacjach do MŚ Polacy pokonali 2:1 Czechów. Jednego z goli zdobył Kuba Błaszczykowski. Wreszcie rok temu 11 października nasza reprezentacja wygrała 2:0 z Niemcami. Jednak żeby nie było tak różowo to warto wspomnieć, że właśnie w tym dniu w 1997 roku przegraliśmy 3:0 z Gruzją, a w 1995 roku 4:1 ze Słowacją.

Udostępnij na  (10)Skomentuj