Zawody, które wzbudzają w kobietach pożądanie

żurnalista

Trzy osoby wcale (nie)boskie: Magda (NIE Magdalena), Marianna i Mangie (dla znajomych). Skończyła studiować dziennikarstwo radiowe, animuje, recytuje oraz imprezuje z dziećmi w wieku przedszkolnym. Namiętnie czyta nowości na rynku wydawniczym i chadza do teatru. Oprócz pracy w projekcie „Today” próbuje wydłużyć swoją dobę o parę dodatkowych godzin oraz uniezależnić się od kawy. Nie słodzi, więc nie miesza. Ma skłonności do nierzeczywistości.

 3 min. czytania
 0
 23
 5 stycznia 2016
fot. Kasia Filipowicz
Jednym zdaniem: Kim trzeba zostać, aby dziewczyny gubiły swe ciuszki.

Są takie zawody, które sprawiają, że niektóre kobiety głęboko wzdychają, a inne od razu krzyczą: „Bierz mnie teraz!”. Odkryjmy więc razem tajemnice męskich profesji, które szczególnie lubią panie.

#Tancerz

Paulina: Kiedy widzę, że koleś umie się poruszać na parkiecie, to... no powiedzmy, że mnie to jara ;). Od razu mam ochotę dołączyć do niego i razem poruszać bioderkami w rytm kubańskich rytmów. „Too hot, hot damn!”

#Poeta

Olka: Mnie z kolei kręcą poeci. Palą te papierosy, piszą dla mnie miłosne wiersze. Romantyzm 100 proc.! Fajnie jest być dla kogoś muzą...

#Drwal

fot. unsplash.com

Paulina: A co powiecie o drwalach?

Olka: Takich prawdziwych?

Paulina: Jasne! Takich męskich, w koszuli, z gołym, spoconym torsem, silnych...

Olka: Jestem na tak!

#Kucharz

Ewa: Pamiętacie sławną scenę z filmu „Dziewięć i pół tygodnia”?

Paulina: Mówisz o tej w kuchni?

Ewa: Tak! Ja to bym chciała, żeby facet zajebiście dobrze gotował, zrobił dla mnie jakąś dobrą kolacyjkę, a potem mnie nakarmił...

Olka: Bez komentarza.

#Mechanik samochodowy

Olka: Skoro już jesteśmy przy filmach, to mi też chodzi po głowie jedna scena. Oglądałyście „Magic Mike XXL”? Ta scena na początku, kiedy Channing jest w zakładzie samochodowym. Iskry lecą! Dosłownie! Ach, mógłby i mnie naprawić...

#Aktor

Paulina: A może aktor? Co, dziewuszki? Taki to zagra Ci wszystko w sypialni, więc przynajmniej nie będzie wiało nudą! :)

#Ratownik

Ewa: Ostatnio na basenie widziałam mega ratownika. Świetne ciało, chodził dookoła, sprawdzał, czy nic się nikomu nie dzieje. Przez chwilę miałam ochotę symulować jakiś skurcz w nodze żeby się mną zajął, ale na szczęście jestem zbyt nieśmiała.

Udostępnij na  (23)Skomentuj