Sportowcy, dzięki którym świat staje się piękniejszy

żurnalista

Jako kilkuletnia dziewczynka bała się ludzi (nawet członków rodziny, którzy przychodzili w odwiedziny), więc kiedy dorosła, postanowiła zawodowo się z ludźmi kontaktować i studiować dziennikarstwo. Interesuje się sportem, zwłaszcza siatkówką. Kiedyś potrafiła nawet wymienić daty urodzenia siatkarzy, którzy w 2006 roku zostali wicemistrzami świata. Wciąż obiecuje sobie, że obejrzy wszystkie filmy z pierwszej setki rankingu Filmwebu i zapisze się na kurs tańca. Dużo czyta (w szczególności literaturę faktu) i jeszcze więcej mówi (nawet niepytana). Choleryczka. Można ją udobruchać sernikiem i wszystkim, co ma w sobie jabłka.

 9 min. czytania
 3
 0
 27 grudnia 2015
fot. Facebook / Matt Anderson
Jednym zdaniem: Z dedykacją dla wszystkich kobiet, które uważają, że sport jest do bani.

Są utalentowani i pracowici, wygrywają najważniejsze zawody, mają miliony fanów. Ale to nie wszystko. Przyjrzyjmy się, jak wyglądają i co mówią przedstawicie różnych dyscyplin sportu, gdy pot nie zalewa im czół i nie psuje fryzur, a strój nie sprawia, że chce się natychmiast zadzwonić do stylisty po pomoc.

Xabi Alonso, piłka nożna

fot. Facebook / Xabi Alonso

W pewnych kręgach znany jako „Pan Idealny”. Wszystko ze względu na zawsze perfekcyjną fryzurę, takiż sam zarost, nieziemskie outfity i arcymęskie spojrzenia, widoczne szczególnie w filmach reklamowych.

Hiszpan ma też perfekcyjną rodzinę: żonę Nagore i troje dzieci.

fot. Instagram / Xabi Alonso
fot. Instagram / Xabi Alonso
fot. Instagram / Xabi Alonso

Gdzie na co dzień można oglądać Xabiego? Na Facebooku, Instagramie, w telewizji... No i na niemieckich stadionach, bo Hiszpan gra w tamtejszej lidze, a konkretnie w Bayernie Monachium (czyli jest klubowym kolegą Roberta Lewandowskiego).

W przeszłości zdarzało mu się jednak zachowywać trochę niegrzecznie, co oczywiście tylko dodaje mu uroku. Zresztą, to było po wywalczeniu drugiego z rzędu mistrzostwa Europy z reprezentacją. A Euro było wtedy w Polsce i na Ukrainie – wybaczamy więc tym chętniej.

Matt Anderson, siatkówka

fot. Facebook / Matt Anderson

Matt – za piękny na ten świat. Nie zmieniają tego ani wąsy a'la farmer z Teksasu, ani kolejne tatuaże. Naprawdę, aż dziwne, że do tej pory nie upomniało się o Amerykanina Hollywood. Nie ma co pisać, trzeba po prostu oglądać.

No, to może jeszcze Matt z zarostem?

fot. Facebook / Matt Anderson

Matt, nie dość, że piękny zewnętrznie, to jeszcze i serduszko ma dobre. Bardzo angażuje się w pomoc dzieciom z autyzmem – jego siostrzeniec zmaga się z tą chorobą. Na znak solidarności z autystami Matt zrobił sobie nawet tatuaż.

(Matt od 1:51)

Nie ma żony ani dzieci. Chyba nie ma nawet dziewczyny. A na co dzień żyje sobie na dalekim wschodzie Rosji...

Novak Djokovic, tenis

fot. Facebook / Novak Djkokovic

Przystojny czy przeciętny? O urodę można się spierać, ale najlepszy obecnie tenisista świata bez dwóch zdań jest genialnym showmanem, co w przypadku dyscypliny tak dostojnej uznać wypada za tym większy atut.

Jakby tego było mało, Djokovic potrafi też być bardzo hojny – kiedy półtora roku temu wygrał ważny turniej w Rzymie, całą wygraną (549 tys. euro, czyli 2,3 mln złotych) przekazał na pomoc ofiarom powodzi w Serbii i Bośni.

Wady? Żona (przepiękna) i syn.

fot. Facebook / Novak Djkokovic

Cóż, ale popatrzeć można bezkarnie ;).

Martin Fourcade, biathlon

Francuski władca karabinu i nart. Na co dzień ukrywa się za goglami. Ale kiedy je zdejmie...

fot. Facebook / Martin Fourcade
fot. Facebook / Martin Fourcade
fot. Facebook / Martin Fourcade
fot. Facebook / Martin Fourcade

Oczywiście zajęty (ma dziewczynę), we wrześniu urodziła mu się do tego córeczka.

Nicola Karabatic, piłka ręczna

fot. Facebook / Nicola Karabatic

Jeden z najlepszych szczypiornistów świata, musi mieć w domu niezłą gablotę z medalami i pucharami. Z pochodzenia Chorwat, urodzony w Jugosławii (na terenie dzisiejszej Serbii), gra w reprezentacji Francji. Twardziel. Z takim gościem można bez strachu chodzić po osiedlach cieszących się najgorszą sławą :). Trzy lata temu zamieszany w aferę korupcyjną – chodziło o ustawianie meczów i nielegalną bukmacherkę.

Informacji o żonach i dzieciach nie znaleziono ;).

Andreas Kofler, skoki narciarskie

fot. Facebook / Andreas Kofler

Znaki rozpoznawcze: niemal nieschodzący z twarzy uśmiech (szeroki prawie jak u Julii Roberts), ciemne oczy i nakrycia głowy z logo jednej i tej samej austriackiej firmy zajmującej się m.in. produkcją słodyczy. Kofiemu smakują :).

Wszędzie po internetach krąży informacja o dziewczynie, więc sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna.

Ryan Lochte, pływanie

fot. Instagram / Ryan Lochte
fot. Facebook / Ryan Lochte

Świetnie wyrzeźbione ciało, uśmiech, dołeczek w policzku – czego chcieć więcej? Oceanów sukcesów? Załatwione! Braku dziewczyny? Zrobione! (Chociaż trzy lata temu wybuchła mała aferka: mama Ryana powiedziała w wywiadzie, że jego syna interesują przygody na jedną noc, bo na dłuższe związki nie ma czasu – potem to prostowała. Sam Lochte cieszył się z kolei, że na igrzyska do Londynu jedzie jako singiel).

Ryan gościnnie wystąpił w serialu „90210”, a nawet doczekał się własnego reality-show!

Nico Rosberg, formuła 1

Mężczyzna, do pokochania którego wystarczają dwie rzeczy:

1. niespełna sześćdziesięciosekundowy wywiad, w którym odpowiada m.in. na pytanie, czy woli cycki, czy tyłek

2. garnitur od Hugo Bossa

Nie musicie pytać: ma żonę i córeczkę. I co mi z tego, że woli blondynki? I że uważa, że „The Rush” to świetny film?

Ricky Rubio, koszykówka

Kiedyś uroczy i megazdolny dzieciak z fryzurą niczym zaginiony członek The Beatles, biegający między bardziej utytułowanymi kolegami.

fot. Facebook / Ricky Rubio

Dzisiaj? Mężczyzna o najpiękniejszych rzęsach na świecie, z zarostem i całkiem całkiem prezentujący się nie tylko z piłką do koszykówki, ale także w garniturze.

fot. Facebook / Ricky Rubio
fot. Facebook / Ricky Rubio
fot. Facebook / Ricky Rubio

Wieści z sierpnia tego roku wskazują, że jest singlem :).

Andreas Thorkildsen, lekkoatletyka

Rzuca oszczepem nawet 90 metrów, więc niejedną zwierzynę byłby w stanie upolować. Do tego polowania takie ma we krwi, bo jest Norwegiem. No i nic nie wiadomo o jego żadnych żonach ani dzieciach ;). Że może słaby sportowiec? Nic z tych rzeczy! Dwa razy był mistrzem olimpijskim, cztery razy medalistą mistrzostw świata (raz złoto, trzy razy srebro) i dwa razy mistrzem Europy.

fot. Facebook / Andreas Thorkildsen
fot. Facebook / Andreas Thorkildsen
fot. Facebook / Andreas Thorkildsen

Czyż świat nie stał się teraz choć trochę piękniejszy? Chociaż ja i tak wolę bardziej sportową stronę tych panów (i nie tylko tych, bo – umówmy się – to tylko skromny wybór przedstawicieli różnych dyscyplin), taką z potem, krwią i łzami, zwycięstwami i kontuzjami. Ale dla każdego coś miłego :).

Udostępnij na Zobacz komentarze (3)