„Spróbuj przetrwać w ekstremalnych warunkach przez tydzień, a dowiesz się, czym jest życie” – mówią fani survivalu. Coraz więcej osób decyduje się na wakacje z dala od zgiełku miasta, hałasu, biur i wieżowców. Obecnie częściej korzystają z tej niecodziennej formy wypoczynku mężczyźni, choć ta wymagająca wytrwałości i samodzielności aktywność porywa też coraz więcej kobiet.
Sceptycy uważają, że to zabawa w żołnierzyków przeznaczona dla dużych chłopców. Uczestnicy mówią jednak, że to prawdziwa szkoła życia, która zmienia stosunek do świata. Wyjazdy survivalowe wymagają dużo wewnętrznej siły i motywacji oraz sprawności fizycznej. Z pewnością nie sprawią przyjemności każdemu, ale warto sprawdzić to na własnej skórze.
Spanie pod gołym niebem, samodzielne zdobywanie pożywienia, rozpalanie ogniska, brak bieżącej wody – to tylko niektóre z atrakcji, które czekają osoby, które biorą udział w takich przedsięwzięciach. Takie doświadczenie uczy dalekosiężnego podejścia do wielu spraw, nawet w życiu codziennym – dlatego tak wiele osób powraca na takie obozy.
Bear Grylls, ikona serialu „Ultimate Survival” w jednym z odcinków na Półwyspie Baja powiedział:
To miejsce przypomniało mi, że przyroda nie jest nam ani wrogiem, ani przyjacielem. O tym czy przetrwamy decydują tylko nasze umiejętności i determinacja by wrócić do domu.
Trzeba przyznać, że Bear Grylls, mając ze sobą jedynie nóż, manierkę i krzesiwo, wielokrotnie pokazywał w kultowym serialu, jak przetrwać w niesamowicie trudnych warunkach. Internet podbijały zdjęcia podróżnika jedzącego robaki i korzonki. Realizując program emitowany na Discovery Channel, był na lodowcu w Islandii, na safari w Kenii, w amazońskiej dżungli w Ekwadorze, w Alpach, w lesie deszczowym w Kostaryce, na Alasce, hawajskim wulkanie, Saharze, Syberii i wielu innych miejscach. Program Beara Gryllsa niezaprzeczalnie przyczynił się do wzrostu popularności obozów survivalowych na całym świecie.
Ile kosztuje przyjemność rodem z serialu? Oferta jednego z czołowych biur podróży wynosi 190 euro na osobę za dwie noce z profesjonalnym instruktorem.Okazuje się, że na umożliwieniu ucieczki z szarego miasta można sporo zarobić. Organizatorzy zapewniają, że nauczą uczestników, jak nie poddawać się panice, myśleć i walczyć o przetrwanie, mimo ekstremalnych warunków. Zgodnie z zapewnieniami śmiałkowie spędzają noce w lesie, podczas których wykorzystują dopiero co nabyte umiejętności, a więc śpią w wybudowanych przez siebie szałasach, jedzą zdobyte „leśne smakołyki”, czasami też polują. Oprócz tego uczą się stosowania prostych technik linowych, posługiwania się mapą i kompasem, pozyskiwania wody i pożywienia w lesie, pierwszej pomocy i ratownictwa oraz orientacji w terenie. Dostępne są również obozy, nie tylko harcerskie, dla najmłodszych, które zawierają elementy survivalu. Jeśli Wy także chcecie sprawdzić swoje umiejętności, sprawdźcie Stowarzyszenie Polskiej Szkoły Survivalu.
O popularności tej formy aktywności świadczy również to, że nawet polscy youtuberzy omawiają ten temat na swoich kanałach. Poniżej materiał od grupy 5 sposobów na...
Na co dzień mieszkamy w bezpiecznych, ogrzewanych mieszkaniach. By dotrzeć do konkretnego miejsca, posługujemy się smartfonami i GPS-em. Wszędzie jeździmy samochodami i taksówkami, ewentualnie komunikacją miejską. Przez to, że tempo życia jest tak szybkie, zatracamy podstawowe umiejętności i szacunek do żywiołów. Obcowanie z naturą daje mnóstwo satysfakcji, wyciszenia i uspokojenia. Czasami warto odciąć się od nowoczesności i choć raz w roku docenić wartość podstawowych spraw. Zajęcia survivalowe są doskonałą odtrutką na otaczający nas, pełen hałasu świat.
Takie przygody jednak nie zawsze dobrze się kończą. W latach 90. Christopher McCandless porzucił rodzinę i studia, by wybrać się w podróż po Ameryce Północnej. Podróżował pod przybranym imieniem i nazwiskiem Alexander Supertramp. W dzienniku opisał 189 dni wyprawy. Zmarł w okolicach Parku Narodowego Denali po wielomiesięcznej samotnej wędrówce, podczas której nie raz brakowało mu żywności i potrzebnego sprzętu.
Dziennik Alexandra Supertrampa, maj 1992:
Dwa lata wędruję po świecie. Żadnego telefonu, żadnego basenu, żadnych domowych zwierzaków, żadnych papierosów. Totalna wolność. Esteta, podróżnik którego domem jest droga. Uciekł z Atlanty. Nie będziesz powracał, pamiętaj sobie, najlepiej jest na zachodzie. Teraz, po dwóch latach wędrówki, nadchodzi najważniejsza i największa przygoda. Ostateczny bój, aby zabić fałszywe istnienie wewnętrzne i zwycięsko zakończyć rewolucję duchową. Dziesięć dni i nocy w pociągach towarowych i autostopem przywiodło go na wielką, białą północ. Nie będzie już zatruwany przez cywilizację, od której ucieka; wchodzi samotnie w krainę, by zagubić się w dziczy.
Jon Krakauer w roku 1996 napisał książkę o jego życiu pt. „Into the Wild” („Wszystko za życie”), która była inspiracją dla nakręconego w 2007 roku filmu o tym samym tytule.
Mimo tragicznego końca, Christopher McCandless stał się inspiracją dla wielu ludzi, którzy do dzisiaj przemierzają jego trasę i szukają wolności. Motyw przetrwania nadal jest tematem poruszanym przez filmowców, wystarczy wspomnieć kultowy serial „Lost”, czy filmy „Cast Away - poza światem”, „The Grey” i popularne „Igrzyska śmierci”.