Dziewczyna z talent show kroczy własną drogą!

żurnalista

Studentka kryminologii. Uwielbia kino, spacery i muzykę - od rocka, przez klasykę, po hip-hop, indie i blues. Zakochana w „Incepcji”, „Śniadaniu u Tiffany’ego” i superbohaterach ze stajni Marvela. Poza historią starożytną i kryminałami Agathy Christie, chętnie zgłębia poezję oraz podziwia geniusz Salvadora Dali. Fanka słodkiego cappuccino z dużą ilością pianki, z przyjemnością degustuje również Martini Bianco. Autorka bloga http://maturkazpolskiego.blogspot.com/.

 3 min. czytania
 9
 46
 16 grudnia 2015
fot. Dominika Cuda
Jednym zdaniem: Wywiad z Kasią Moś – wokalistką, która kocha soul.

Kasia Moś to artystka nie tylko utalentowana, ale również wykształcona. Jest absolwentką szkoły muzycznej im. Fryderyka Chopina w Bytomiu w klasie wiolonczeli i fortepianu, Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego oraz Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w Katowicach. Opowiada nam o swoich soulowych inspiracjach, nowym krążku „Inspination” i nadchodzących planach.

Adrianna Sowińska: Śpiewać zaczęłaś wcześnie. Kiedy zdecydowałaś się pójść w stronę soulu i popu?

Kasia Moś: Kiedy po raz pierwszy usłyszałam Erykę Badu, Arlethę Franklin, a potem Alicię Keys. Myślę, że soul jest bliższy mojemu sercu, głosowi i frazowaniu niż pop. Soul to muzyka duszy, muzyka oczyszczania emocji.

AS: Na wakacjach w 2011 r. poznałaś Robin Antin, założycielkę girlsbandu The Pussycat Dolls. Czy mogłabyś opowiedzieć o występach z Pussycat Dolls Burlesque Review?

KM: W zespole były dwie wokalistki - Francesca Ramirez i ja. Oczywiście nie byłoby Pussycat Dolls Burlesque Review, gdyby nie wspaniałe tancerki. Jedną z nich była Michelle „Jersey” Maniscalco, znana z programu DanceLife, który stworzyła Jennifer Lopez. Program był emitowany w MTV, które to namiętnie oglądałam jeszcze w liceum. Gdy zobaczyłam „Jersey” na próbach, to wiedziałam, że poziom koncertów będzie bardzo wysoki. To był wspaniały czas, który odmienił moje życie i sposób myślenia. Ludzie, których tam poznałam, zapisali się już na stałe w mojej głowie i sercu.

AS: Znałaś Julię Kuczyńską (Maffashion) wcześniej, czy poznałaś ją dopiero, gdy kręciliście teledysk do piosenki „Pryzmat”?

KM: Poznałyśmy się w dniu kręcenia klipu. Julka to bardzo otwarta i ciepła osoba, więc ogromnie mi miło, że zgodziła się zagrać w naszym teledysku.

AS: Po Twoich przygodach w talent show (Kasia jest finalistką programu „Must be the music” – przyp. red.), możesz powiedzieć, że to dobra droga do rozpoczęcia kariery muzycznej?

KM: Udział w programie wspominam bardzo dobrze. Jednak nie czuję się odpowiednią osobą do udzielania rad w tej kwestii – bałabym się komuś zaszkodzić! (śmiech)

Kasia Mośfot. Dominika Cuda

AS: Możemy spodziewać się kolejnych teledysków do utworów z Twojej płyty?

KM: Premierę nowego planujemy już w lutym.

AS: Inne plany zawodowe?

KM: Teraz koncerty kolędowe, najbliższy już 18 grudnia w Lędzinach. Wystąpię razem ze wspaniałym kwartetem Acoustic Quartet. W Nowym Roku wezmę udział w paru ciekawych projektach, także zapraszam do śledzenia mojego fanpage'a, na którym będziemy o wszystkim informować.

Udostępnij na  (46)Zobacz komentarze (9)