Co mają ze sobą wspólnego: pierwsza randka i rozmowa kwalifikacyjna?

adept

Pozdrowi Was przy odbieraniu Oscara, bo aktorstwo to jej wielka pasja i przyszły „chlebodajec”. Posiada duże poczucie humoru, traktuje życie z lekką kokieterią i nie myśli o wszystkim zbyt serio. Lubi obserwować otoczenie. Jej hobby to gotowanie, chociaż dość eksperymentalne, bo przepisy tworzy sama. Uwielbia polecać ciekawe filmy, książki i spektakle, bo uważa, że jeśli już to robi, to naprawdę warto. Jest ambitna, wrażliwa i bardzo empatyczna.

 3 min. czytania
 0
 38
 1
 25 września 2015
fot. Unsplash / By Ondrej Supitar

W obu przypadkach zależy nam na akceptacji rozmówcy, zaprezentowaniu się z jak najlepszej strony, pokazaniu, że jesteśmy wyjątkowi. Wytaczamy najcięższe działa: poczucie humoru, inteligencję, zaskakującą osobowość... Na jakie elementy warto zwrócić uwagę, żeby uniknąć wpadki?

Doświadczenie

Podczas rozmowy o pracę doświadczenie jest mile widziane, a wręcz pożądane. W przypadku randki druga osoba ma nadzieję na nikłą ekskonkurencję. Warto więc pamiętać, żeby w staraniach o pracę maksymalnie wykorzystać temat przeszłości, natomiast na gruncie prywatnym, niezależnie od tego jak imponująca by ta przeszłość nie była, lepiej zbyć ją milczeniem i nie wzbudzać tym samym zazdrości w rozmówcy. Możemy poruszyć wachlarz innych tematów, jak na przykład nasze relacje z rodziną, sposób, w jaki patrzymy na świat, film, który ostatnio mieliśmy okazję obejrzeć, książki, podróże, sport czy nasz prywatny przepis na spędzanie wolnego czasu.

Punktualność

Na rozmowę kwalifikacyjną warto przyjść na czas, a właściwie nawet przed czasem. Jeżeli szukamy natomiast towarzysza życia, zalecane jest spóźnienie. To jednak przywilej kobiet, bo mężczyźni nie powinni z niego korzystać. Przybycie odrobinę za późno umożliwia zrobienie efektownego wejścia i już na samym początku rozwija szereg możliwości! Ileż fascynujących rozmów zaczyna się od: „Przepraszam za spóźnienie, ale nie uwierzysz co mnie spotkało!”.

Ubiór

Zarówno na rozmowie kwalifikacyjnej, jak i na randce powinniśmy czuć się swobodnie i wyglądać korzystnie. Wybierając strój na spotkanie, na którym nam zależy, dobrze jest zapytać o opinię kogoś zaufanego. To istotne, bo w trakcie rozmowy przywiązujemy dużą wagę do wyglądu rozmówcy. Można dzięki niemu zwrócić czyjąś uwagę, lecz oczywiście to nie jest to cecha, która gwarantuje stabilny i trwały związek.

Głos i mowa ciała

Równie istotną kwestią przy okazji obydwu spotkań jest świadomość siły głosu: tego, że możemy nim sterować i go modulować. Modulacja to nic innego jak umiejętność posługiwania się skalą natężeń i zabarwieniami emocjonalnymi głosu. Nadaje słowom ekspresję, dzięki czemu możemy uniknąć w naszych wypowiedziach nudy i braku dynamiki.

Nie mniej ważna jest mowa ciała. Trudno z nią walczyć. Skrzyżowanie rąk oznacza zamknięcie (błąd!), brak kontaktu wzrokowego – brak pewności siebie (błąd!), a kiedy na policzkach pojawi się ON – rumieniec – jesteśmy zdemaskowani. Spojrzenie wyraża często dużo więcej niż byśmy chcieli. Jeżeli druga strona jest zainteresowana współpracą, czy to na polu zawodowym, czy prywatnym, utrzymuje mocny kontakt wzrokowy. Oczywiście w granicach dobrego smaku. Przykładowo, kiedy prezes firmy przeprowadza rozmowę kwalifikacyjną jednocześnie z dwojgiem kandydatów: kobietą i mężczyzną, powinien utrzymywać częstszy kontakt wzrokowy z osobą swojej płci – nie wzbudza wówczas podejrzeń, że byłby w stanie zatrudnić kobietę z powodów innych niż jej kompetencje.

Albert Mehrabian, psycholog, emerytowany profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, znany w szczególności z prac nad rolą i istotą komunikacji niewerbalnej w relacjach międzyludzkich, sprawdził w swoich badaniach, jakie znaczenie mają różne aspekty związane z odbiorem komunikatu. I tak: sygnały werbalne to 7 proc., głos – 38 proc., a ruchy ciała – 55 proc. Wynika z tego, że jeżeli chcemy dobrze wypaść podczas rozmowy, powinniśmy skupić się na pozamerytorycznych elementach komunikowania.

Podobno praktyka czyni mistrza, a więc im więcej randek, tym lepsze efekty na rozmowach kwalifikacyjnych. I odwrotnie. Dzięki częstym konwersacjom, w których jesteśmy poddawani ocenie, możemy oswoić stres i zaprzyjaźnić się z nim na tyle, by był dla nas motywujący.

Udostępnij na  (38)Skomentuj