Skąd wzięła się moda na fotografowanie jedzenia?

żurnalista

Nazywana „generałem, który dba o swoich ludzi”, w projekcie Today – ogarniacz wszystkiego i nadworny krytyk tekstów żurnalistów. Fanka wszystkiego, co zawiera cukier, wegetarianka. Nie pije kawy, woli herbatę, którą przyswaja hektolitrami. Relaksuje się przy filmach Woody’ego Allena. Miłośniczka wysokich obcasów. Ze sportów uprawia tylko biegi do tramwaju. Przeprowadzała się trzynaście razy, od półtora roku mieszka na warszawskiej Pradze, w której zakochała się bezgranicznie. Imię odziedziczyła po bohaterce powieści o markizie Angelice, czego do tej pory nie wybaczyła rodzicom. W wolnych chwilach poszukuje muzycznych perełek.

 2 min. czytania
 1
 25
 1 października 2015
fot. Pixabay

Zamiast jeść, wyciągają komórkę. Ludzie na całym świecie coraz chętniej „dzielą” się tym co mają na talerzu i publikują zdjęcie na swoich kanałach społecznościowych. Kto zapoczątkował modę na fotografię kulinarną?

Martwa natura po raz pierwszy pojawiła się w malarstwie XVII wieku u Florisa van Dojka i Pietera Claesza. Wówczas ułożone w misterny sposób owoce miały znaczenie symboliczne, na przykład cytryny oznaczały płodność, a pomarańcze małżeństwo. Zaś pierwsze zdjęcie jedzenia zostało wykonane przez francuskiego fizyka i wynalazcę Josepha Nicéphore Niépce w 1832 roku.

Pierwsze zdjęcie jedzenie pochodzi z 1832 rokufot. Wikipedia

Jedzenie ma dodatkowe funkcje

Nie ma znaczenia, czy pichcimy coś we własnej kuchni, czy jemy na mieście – oba powody są dobre, by pokazać to znajomym. Wśród amerykańskich restauratorów w zeszłym roku zawrzało i rozpoczęła się dyskusja, jak reagować w sytuacji, kiedy ktoś fotografuje podane jedzenie. Niektórzy wprowadzili całkowity zakaz, uzasadniając to tym, że jedzenie wystygnie i straci swoje walory smakowe, inni zaś dla amatorów jedzeniowych fotografii zrobili specjalne warsztaty jak najlepiej „obfocić” to, co mamy na talerzu.

Popularność robienia tego rodzaju zdjęć wynika z faktu, że jedzenie nie jest już dla nas wyłącznie zaspokajaniem potrzeb organizmu, ale ma szersze znaczenie: oznacza poznawanie nowej kultury i nowych smaków, stanowi część naszego prywatnego życia (np. pierwsza kolacja ze znajomymi w barze sushi), dobre jedzenie poprawia nasz humor, a piękne potrawy cieszą nie tylko podniebienie, ale i oko.

Fotografia jedzenia doczekała się nawet specjalnego sformułowania – food porn. Źródła zjawiska należy doszukiwać się w książce Rosalind Coward pt. „Female desire” wydanej w 1984 roku:

Gotowanie jedzenia i przedstawianie jego piękna jest aktem zniewolenia. To jest sposób wyrażania uczuć poprzez dar (...). Powinno się dążyć do doskonale wykończonego i podanego jedzenia, które jest symbolem chęci i przyjemności czerpanej z obsługi innych. Pornografia żywności dokładnie podtrzymuje te znaczenia odnoszące się do przygotowania żywności. Podczas jego przygotowania jedzenie jest dopieszczane, by odpowiednio się prezentowało, zaś podczas podawania jest zawsze pięknie oświetlone.

Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć smacznych i pięknych potraw na Waszych talerzach.

Udostępnij na  (25)Zobacz komentarze (1)