„Kochanie, musimy porozmawiać” – lekcja skutecznej komunikacji

żurnalista

Trzy osoby wcale (nie)boskie: Magda (NIE Magdalena), Marianna i Mangie (dla znajomych). Skończyła studiować dziennikarstwo radiowe, animuje, recytuje oraz imprezuje z dziećmi w wieku przedszkolnym. Namiętnie czyta nowości na rynku wydawniczym i chadza do teatru. Oprócz pracy w projekcie „Today” próbuje wydłużyć swoją dobę o parę dodatkowych godzin oraz uniezależnić się od kawy. Nie słodzi, więc nie miesza. Ma skłonności do nierzeczywistości.

 5 min. czytania
 0
 12
 16 listopada 2015
fot. Magda Sierocińska
Jednym zdaniem: W jaki sposób mówić, aby inni chcieli nas słuchać.

Coraz więcej osób ma kłopoty z porozumiewaniem się. Wypowiadamy elokwentne słowa, których sami nie rozumiemy, krzyczymy i wymagamy, aby druga strona spokojnie nas wysłuchała. Błąd. Sami sobie robimy komunikacyjną krzywdę.

Dlaczego tak właśnie jest? Co mogło mieć wpływ na pogorszenie się naszych zdolności interpersonalnych? Telewizja. To właśnie ona wyrabia w nas poczucie, że możemy zdobyć jakąś informację i specjalnie nie musimy się w tym celu wysilać. W bezpośredni i szybki sposób dociera do szerokiego grona odbiorców, a jej przekaz odbywa się bez udziału starych form, które kiedyś były niezastąpione. Telewizja nauczyła nas także, że wolno nam nieuważnie słuchać, nie koncentrować się na przyswajanej informacji i w trakcie jej emisji zmywać naczynia czy robić obiad. To wszystko sprawia, że przenosimy te telewizyjne zwyczaje na kontakty z innymi ludźmi. Jedynie 15 proc. potencjału naszego mózgu jest zaabsorbowanych używaniem i rozumieniem języka, co znaczy, że 85 proc. jest „wolną przestrzenią uwagi” i każdy, kto się z nami komunikuje, musi toczyć nieustanną walkę z naszym roztargnieniem.

Aby komunikacja była bardziej efektywna, musimy zwrócić uwagę na kilka elementów:

Kim są słuchacze?

Przed rozpoczęciem procesu przekazywania informacji, warto zanalizować grupę odbiorców. Mogą to być osoby zgromadzone, aby słuchać naszego wykładu, klient, z którym nie mamy dobrych kontaktów czy partner, któremu chcemy przekazać ważną, ekscytującą informację, która właśnie wydarzyła się w naszym życiu. Wszystkie te osoby łączy jedno: znajdują się po drugiej stronie komunikatu. Aby dobrze dobrać środki, jakimi będziemy chcieli się posługiwać analiza wstępna osób, z którymi się komunikujemy, jest niezbędna. Ich motywacje przed spotkaniem z nami, cele, które chcą osiągnąć, a także środowisko, z którego się wywodzą, to jedne z podstawowych wytycznych przy planowaniu dobrej komunikacji.

Znany i nieznany odbiorca

Jeżeli osoba, z którą chcemy porozmawiać, jest nam znana czy bliska, to mamy sprawę nieco ułatwioną. Wiemy, jak zachowuje się w danej sytuacji, czy często się obraża po usłyszeniu nieprzyjemnych rzeczy na swój temat, jakie sprawia trudności w komunikacji. Jeżeli czeka nas trudna rozmowa z osobą, z którą wcześniej nie mieliśmy kontaktu, może to oznaczać, że łatwiej nam będzie zadawać głębsze pytania na jej temat, a to, że od początku jest między nami dystans, może dać pełniejszy obraz sytuacji i pozwolić na obiektywne dokonanie analizy. Możemy jednak i tak nie być w stanie poznać cech charakteru drugiej osoby.

Skoro już wiemy, kim jest osoba, z którą będziemy rozmawiać, pora na konkretne rady, co zrobić, żeby proces komunikacji przebiegł po naszej (i po słuchacza!) myśli.

Słuchanie

„Trzeba nauczyć się słuchać, aby pięknie i ciekawie mówić” – mówi psycholog Iwona Majewska-Opiełka. Mamy dwoje uszu i jedne usta, należy więc zacząć od nieco innej umiejętności. Mówca może wyciągnąć wiele korzyści z uważnego i prawdziwego słuchania: prowadzi ono do wzajemnego zrozumienia, podtrzymuje relacje. „Egoistyczne gaduły”, nawet jeśli będą świetnymi mówcami, to i tak nie sprawią, że inni będą ich chętnie słuchać. Słuchanie innych wyzwala w ludziach pozytywne nastawienie, dlatego odgrywa tak dużą rolę w procesie komunikacji.

Ładne, urozmaicone słownictwo

Poziom kompetencji mówcy jest ważny, żeby być słuchanym. Im ładniej, poprawniej mówimy, tym mamy większą szansę, aby zatrzymać na sobie uwagę ludzi. Zabawa słowem czy wplatanie żartów także mogą być pomocne. Rozluźnią atmosferę i zmniejszą dystans pomiędzy nami a słuchaczami.

Prosty język

Wiele osób maskuje swoją niekompetencję w danej dziedzinie poprzez wypowiadanie niezrozumiałych treści. Ta metoda może sprawdzić się raz czy dwa, ale na dłuższą metę jest nieskuteczna. Braki w wiedzy prędzej czy później wyjdą na jaw, więc chyba nie warto ryzykować. Mówmy ładnie, ale tak, aby zrozumieli nas wszyscy odbiorcy. Jeżeli na siłę będziemy wciskać w wypowiedź mądre frazesy, nie zyskamy grona słuchaczy, bo ich uwaga nie będzie skupiona i w konsekwencji wygrają zmęczenie i trudności związane z podążaniem za mówcą.

Dostosowanie języka do osoby, z którą rozmawiamy jest bardzo ważnefot. pexels.com

Mówienie na temat

Czasem lekkie dygresje i odbieganie od tematu nie robią szkód, ale lepiej uważać, bo możemy się rozpędzić i rozmowa zejdzie na tory, które w gruncie rzeczy zupełnie nas nie interesują. Wszelkie informacje, które nie dotyczą sedna rozmowy, lepiej omawiać w „kuluarach”, gdy będzie na to odpowiednie miejsce i pora. Pamiętajmy, że należy szanować swój własny czas, ale również innych.

Wzrok

Częste patrzenie na rozmówcę sprawia, że odczuwa on naszą potrzebę kontaktu z nim. To z kolei prowadzi do tego, że czuje się potrzebny, ważny, dajemy mu do zrozumienia, że wybraliśmy go na naszego rozmówcę, bo cenimy sobie jego zdanie.

Tempo mówienia

Zmiana tempa mówienia i natężenia emocjonalnego pozwalają słuchaczom silniej skoncentrować się na przekazywanych przez nas informacjach. Jeżeli mówimy powoli, monotonnie lub przeciwnie – bardzo szybko, zmęczymy rozmówcę i sprawimy, że już po paru minutach „wyłączy się” i zacznie myśleć o czymś innym. Dobrze jest modulować głos: zacząć opowiadać powoli i spokojnie, a w odpowiednich momentach lekko podnosić ton, zwiększać tempo mówienia czy wpleść słowo nacechowane emocjonalnie. To drobne rzeczy, a mogą zdziałać cuda.

Wymiana poglądów

Jeżeli w trakcie mówienia będziemy aktywizować słuchacza do wyrażenia własnego zdania na omawiany przez nas temat, będzie to kolejny bodziec, aby skoncentrował on na nas swoją uwagę. Prośby o radę czy wyjaśnianie danej sytuacji zachęcają, aby słuchacz zaangażował się w konwersację.

To tylko kilka głównych wytycznych, których warto przestrzegać, jeżeli chcemy, aby słuchacz zainteresował się tematem, który mu referujemy. Nawet informację z pozoru mało dla niego atrakcyjną, można podać w taki sposób, aby wzbudzić w drugiej osobie chęć dalszego słuchania. Im więcej będziemy praktykować, tym mniej zobaczymy ziewających osób w naszym towarzystwie ;)

Udostępnij na  (12)Skomentuj