Bardzo lubię polską muzyką alternatywną – niedawno w „Today’owych dźwiękach tygodnia” triumf święcił zespół Mikromusic. Dziś królują Pustki, a poza nimi – hip-hop, trochę popu i świąteczne reggae.
Płyta tygodnia: Pustki – „Wydawało się”
Z okazji 15-lecia zespołu Pustki wypuściły na rynek siódmy krążek. Co prawda składa się głównie z przebojów, które są znane fanom, ale płyta to niezłe podsumowanie działalności grupy. Ze świeżych utworów dobre wrażenie robi singiel „O krok”, który możecie usłyszeć również podczas reklamy ramówki TVN. Za scenariusz i reżyserię teledysku do tego utworu odpowiada Maciej Buchwald. Gdy będziecie szukać krążka w sklepach, natraficie na trzy różne okładki. Na każdej znajduje się twarz innego członka zespołu, jak „w kalejdoskopie”. Wydawnictwo Art2.
Kolejne świetne krążki, których nie możecie przegapić:
Beton Jazz - Game Over
Mimo nazwy, zespół ma więcej wspólnego z hip-hopem niż z jazzem. Niekonwencjonalne, zdystansowane i oryginalne wersy przypominają trochę twórczość Łony i Webbera, choć tutaj mamy zupełnie inną aranżację muzyczną – brudniejszą i zdecydowanie bardziej improwizowaną.
The Corrs – „White Light”
Rodzeństwo Corrów z Irlandii po dziesięciu latach przedstawia nowy album! Muzykalna rodzina stworzyła ciekawy skład – cała czwórka śpiewa (choć głównie zajmuje się tym Andrea). Dodatkowo Sharon gra na skrzypcach, Caroline na perkusji i klawiszach, a brat Jim na gitarze i fortepianie. Do tej pory Irlandczycy sprzedali ponad 30 mln egzemplarzy płyt na świecie. Ciekawe, czy płyta wydana po dekadzie przerwy powtórzy sukces poprzednich.
Jain – „Zanaka”
Energiczny pop zafascynowanej afrykańską muzyką wokalistki, a do tego okraszony intrygującymi teledyskami – oto przepis na sukces. Koniecznie posłuchajcie „Come” – naprawdę wpada w ucho!
Inne wartościowe propozycje:
Anti Babylon System – „Świątecznie” to tradycyjne kolędy polskie w aranżacjach reggae. Jeśli chcecie urządzić niezwykłą Wigilię – oto idealny soundtrack.
Insision – „Terminal Reckoning” – to metalowe brzmienie na pewno zrobi wrażenie na każdym fanie mocnych dźwięków.
Jamie Woon – „Making Time” to album, który naprawdę potrzebował czasu. Jamie tworzył go cztery lata – skupienie, dokładność i wrażliwość słychać w każdym utworze.