Od lat w telewizji królują zagraniczne formaty i polskie wersje amerykańskich reality-shows i seriali. Coraz trudniej znaleźć na antenie autorskie produkcje, a tym bardziej te dobre i z pomysłem. Kilka z naszych programów robi jednak karierę na świecie. Telewizje emitują nie tylko nasze wersje, ale i tworzą swoje własne.
Produkcje TVP na emigracji
Najlepszym rynkiem do sprzedaży rodzimych seriali jest Europa środkowo-wschodnia. W ciągu ostatnich kilku lat na Łotwie, Litwie, w Estonii czy Czechach pokazano między innymi „Ranczo”, „Tajemnicę Twierdzy Szyfrów” i „Dom nad rozlewiskiem”. Ukraińcy mieli możliwość podziwiania „Wiedźmina” oraz „Ogniem i mieczem”, a Rosjanie starszych polskich produkcji – „Stawki większej niż życie” i „Czterech pancernych i psa”.
W ciągu ostatnich lat TVP stara się sprzedawać nie tylko autorskie seriale, ale i filmowe produkcje kinowe. „Katyń” i „Małą Moskwę” mieli okazję oglądać Chińczycy, animację „Gwiazdka Kopernika” tureccy widzowie, a „80 milionów” pokazywano na Tajwanie.
R jak Rosja
Sporym sukcesem była natomiast sprzedaż licencji do serialu „M jak miłość” na rosyjski rynek. Armedia, rosyjska firma producencka, w 2006 roku rozpoczęła emisję swojej wersji serialu na kanale Pierwyj. „Lubow kak Lubow” nie był tam takim hitem jak nasza telenowela u nas. Mimo że początkowo serial oglądało ponad dwadzieścia milionów widzów (przy ponad 140-milionowej populacji), w późniejszych miesiącach widownia już zmalała. Od 14 marca 2006 roku do 27 czerwca 2007 roku wyemitowano 320 odcinków (po pięć w tygodniu). W Polsce „M jak miłość” nadawane jest już od ponad piętnastu lat i nic nie wskazuje na to, aby serial miał się zakończyć.
TVN sprzedaje przepis
O promocję swoich produkcji dba też TVN. Sporym zainteresowaniem w innych krajach cieszy się „Przepis na życie”, który jest nadawany w Chinach, Rosji, na Węgrzech i Słowacji. W 2014 roku na Litwie wyprodukowano też rodzimą wersję komedii – „Gyvenimo receptai”.
Z Polski do Hongkongu
Drugim najbardziej popularnym programem TVN-u jest „Kobieta na krańcu świata”. Show Martyny Wojciechowskiej pokazywane jest od kilku lat we Francji, Hiszpani, Szwecji czy Hongkongu.
Oprócz tego w innych krajach pokazano między innymi „Listy do M.” (Czechy, Słowenia, Słowacja), „Lekarzy” (USA, Rosja) i „Prawo Agaty” (Rosja, Czarnogóra). Programy TVN Turbo „Automaniak” czy „Polak potrafi” można było z kolei oglądać w Rosji i na Ukrainie.
Jestem, jaki jestem
Warto wspomnieć o innej ważnej produkcji TVN-u. Reality-show „Jestem, jaki jestem” był autorskim pomysłem stacji. Pojawił się po zakończeniu trzeciej edycji „Big Brothera”. Codziennie życie Michała Wiśniewskiego oglądały miliony. Pomysł spodobał się za granicą – licencję na show kupiono w Wielkiej Brytanii, gdzie gwiazdą miał być Robbie Williams. Do produkcji niestety nie nie doszło, a szkoda, bo byłby to spory sukces polskiej telewizji.
Jak dochodzi do sprzedaży polskich programów? Rodzime stacje co roku pokazują swoje widowiska między innymi na międzynarodowych targach MIPtv w Cannes. To tam producenci szukają formatów, które można sprowadzić do Polski, ale i pokazują nasze programy.