Szczególnie w okresie jesienno-zimowym można zaobserwować wzmożoną aktywność zmian statusów związków. O czym mowa? O powrotach do dawnych partnerów. Co może mieć wpływ na taką decyzję?
Być może jesień i zimna z uwagi na niższą temperaturę, niejako zmuszają singli do podjęcia decyzji o przygarnięciu w swe ramiona zziębniętego ekspartnera. Oczywiście jednym z wytycznych może być miłość i chęć spędzenia z nim życia, ale czasem zdarzają się i takie przypadki, kiedy targają nami nieco inne emocje, a motywy, którymi się kierujemy nie są aż tak napędzane „kochaniem” tej osoby.
Na podstawie kilku wypowiedzi osób, które wróciły do swoich „eks”, stworzyliśmy wytyczne, jakimi się kierowali podejmując tę decyzję. I nie, tym razem nie była to miłość.
#przyzwyczajenie
Aga: Macie wspólne rytuały domowe, wszystko uporządkowane, znacie swoje miejsce w mieszkaniu. Jesteście wygodni. Po co więc z tego rezygnować i zaczynać budować coś od nowa. Po co się męczyć?
#tęsknota
Maciek: Wróciłem do niej, bo... zwyczajnie tęskniłem za bliskością, czułością drugiego człowieka. Siedziałem na tej stancji, patrzyłem w sufit. No bo ile można wyłazić na to piwo z kumplami?
#Chcę się poczuć wyjątkowo
Kasia: Będąc z kimś, czujemy się wyjątkowo, chyba każdy może to potwierdzić. Kiedy zerwałam z moim chłopakiem, świat mi się zawalił, myślałam, że jestem mało atrakcyjna i nic niewarta. Brakowało mi tego wyjątkowego uczucia, że znaczę dla kogoś bardzo dużo. To uzależnia.
#„wszyscy kogoś mają”
Marek: Kiedy akurat ja zerwałem z panną, to moi kumple poznajdywali sobie dziewczyny. Jak na złość. I na wszystkie imprezy chodzili „poparowani”, a ja, jak ten ciołek, jedyny sam jak palec. To chyba wtedy zacząłem myśleć o powrocie do niej.
#nie dam sobie rady sama
Marta: Był moim motorem napędowym. To dzięki niemu przechodziłam gładko sesje, bo siedział przy mnie, motywował, pocieszał. Nie umiem funkcjonować bez kogoś obok mnie. Tak już mam. Musiałam do niego wrócić.
#wzbudzenie zazdrości w kimś innym
Edyta: Wróciłam do niego, bo... głupio się przyznać, ale dlatego, że spodobał mi się ktoś inny. Niestety tamten koleś leciał głównie na te zajęte. Wiem, beznadziejne posunięcie, ale wyszło w sumie dobrze, bo okazało się, że ja i mój były to jednak była prawdziwa miłość. Aż po ślub ;).
#sprawdzony towar
Olka: „Znów się zepsułeś i wiem co zrobię – zamienię ciebie na lepszy mm model”? Nie! „Zejdę się z tobą kolejny raz i wymienię ci zepsutą część na nową. A nuż zadziała tak jak chcę?” ;) Wiedziałam, jaki jest i co mi w nim nie pasuje. Postanowiłam, że spróbuję nad nim popracować i może tym razem ten związek wypali.
#znudzenie
Kuba: Moja była była zakręcona na maksa i robiliśmy razem mnóstwo fajnych rzeczy. Kiedy się rozstaliśmy, zrobiło się tak jakoś pusto, cicho i... nudno. W końcu nie wytrzymałem i zadzwoniłem do niej. Na razie próbujemy zbudować coś trwałego.
#„zegar tyka”
Krzysiek: Wszystko wokół uświadamia mi, że młodszy się nie robię i dobrze by było kogoś wreszcie znaleźć na stałe. Wtedy właśnie przychodzą do głowy myśli typu „a może by do niej wrócić?”
#rodzinne naciski
Majka: Nie wiem, czy wiecie, ale rodzina może przysporzyć Wam wielkiego bólu głowy. Każda uroczystość jest dla nich świetnym pretekstem, żeby zasypać mnie gradem pytań i ponaglań co do mojego zamążpójścia.
Każdy kieruje się czym innym, wybierając powrót do byłego partnera. Najważniejsze jednak jest to, by potem móc powiedzieć do tej drugiej osoby: