Dużo mięsa w mięsie. Wywiad z Kabanosem

żurnalista

Studentka kryminologii. Uwielbia kino, spacery i muzykę - od rocka, przez klasykę, po hip-hop, indie i blues. Zakochana w „Incepcji”, „Śniadaniu u Tiffany’ego” i superbohaterach ze stajni Marvela. Poza historią starożytną i kryminałami Agathy Christie, chętnie zgłębia poezję oraz podziwia geniusz Salvadora Dali. Fanka słodkiego cappuccino z dużą ilością pianki, z przyjemnością degustuje również Martini Bianco. Autorka bloga http://maturkazpolskiego.blogspot.com/.

 4 min. czytania
 4
 442
 7 stycznia 2016
Facebook Kabanos
Jednym zdaniem: Wywiad z zespołem, który wydał ostatnio krążek „Balonowy Album”.

Jeśli nigdy wcześniej nie słyszeliście o Kabanosie, dyskografia zespołu może wydać Wam się żartem. Faktem jest jednak, że rockowe granie mięsnej kapeli przyciąga wielu oddanych fanów – na Facebooku mają ich ponad 70 tysięcy.

Adrianna Sowińska: Mój kolega, a Wasz fan, gdy dowiedział się, że przeprowadzę z Tobą wywiad, powiedział: „Mam wrażenie, że niektóre piosenki Kabanosa byłyby dziś dziełami sztuki, gdyby ktoś spisał te teksty kilkaset lat temu. One są... współczesną poezją”. Jak tworzy się takie dzieła sztuki?

Zenek Kupatasa, wokalista zespołu: Bardzo duże słowa jak na tak cienką kiełbaskę, suchą i pomarszczoną (śmiech). Dzieła sztuki? Toż to zwykłe piosenki, takie do pośpiewania i potańczenia. Cieszy mnie opinia Twojego kolegi, ale jak to jest z każdą sztuką, żyje ona w odbiorcy, w Was kochani fani. Jakbyście żyli kilkaset lat temu, to kto wie, może udałoby się rozkręcić jakieś kiełbasiane poematy, bo raczej o zespole rockowym moglibyśmy jedynie pomarzyć.

AS: Przemawia przez Ciebie skromność! Na stronie piszesz, że „piąta płyta Kabanosa, „Balonowy Album” to esencja cienkiej kiełbasy na jednym krążku”. O co chodzi?

ZK: Esencja, bo na tej płycie znalazło się wiele piosenek, które odzwierciedlają to, jaki jest Kabanos, a nie jaki chciałby być lub czym chciałby zaskoczyć. Np. „Ballada o Zenku” przypomina utwory z płyty „Skarpetki muszą mieć wilgoć”, czyli z pierwszych nagrań starożytnego Kabanosa. „Moja piosenka” z kolei odzwierciedla postawę w akcie tworzenia w tym zespole. Są poważne i mniej poważne rzeczy, jak to w życiu, taki właśnie jest Kabanos.

AS: Jednak nie wszyscy słuchacze są tak pozytywnie nastawieni. Przejmujecie się hejtami czy po Was spływają?

ZK: Hejtami nie, rzeczową, konstruktywną krytykę bierzemy pod uwagę, ale tak naprawdę trzeba mieć świadomość, że jeszcze się taki nie narodził, coby każdemu dogodził (uśmiech). Cieszymy się, że Kabanos jest na tyle różnorodny, że każdy, kto mianuje się naszym fanem, znajdzie tę swoją ulubioną, ukochaną płytę i ulubione, ukochane piosenki.

AS: Dostajecie dużo niemoralnych propozycji od fanek?

ZK: No właśnie nie. Zresztą 3/5 zespołu to żonaci mężczyźni. Nasze groupies, gdyby istniały, byłyby na pewno dziewicami.

AS: Na Waszej stronie można znaleźć komentarze, w których opowiadasz historie powstania poszczególnych kawałków, wyjaśniasz niektóre metafory. Ciekawy pomysł.

ZK: To jest moja mania, oglądam wszystkie dodatki DVD do filmów i jak mi się coś podoba, to interesuje mnie, jak to powstawało, co autor miał na myśli. Pozwala to spojrzeć na piosenkę, film jeszcze raz, z innej perspektywy. Stąd komentarze na stronie, i napisy pod filmami na YouTubie.

AS: Na następnym krążku też usłyszymy gości? (W tworzeniu „Balonowego albumu” gościnnie udział wzięli Mirosław Jędras (wokalista zespołu Zacier) oraz Piotr Szarłacki (dziennikarz muzyczny) – przyp. red.)

ZK: Sami się zaskoczyliśmy, że na „Balonowym Albumie” takowi się pojawili. Po prostu pasowało do piosenki. Nie wiadomo jednak, bo nigdy nic nie wiadomo, jak to będzie przy kolejnej płycie.

Zenek Kupatasa na Przystanku Woodstock 2014Fotograf - Ralf Lotys, licencja cc-by

AS: Jesteś z wykształcenia psychologiem mediów. Przydaje Ci się to w postrzeganiu rzeczywistości, przy pisaniu tekstów? A może żałujesz, że studiowałeś akurat ten kierunek?

ZK: Studia skończyłem dla mamy, bo nigdy mi do niczego nie były potrzebne. Moja wiedza psychologiczna bardziej opiera się na obserwacji życia i to już miałem na długo przed rozpoczęciem studiów. Dużo w tekstach jest o człowieku, ale żadne studia nie zastąpią doświadczenia i stąd właśnie biorą się teksty.

AS: Często zabieracie kabanosy w trasę? (śmiech)

ZK: A po co brać drewna do lasu? Na koncertach obdarowują nas kabanosami nasi kochani fani (śmiech).

Udostępnij na  (442)Zobacz komentarze (4)