Ze sceny na szklany ekran. Którzy wokaliści odważyli się wystąpić w filmie?

żurnalista

Miłośnik muzycznych festiwali, folk metalu, ale muzyki filmowej i nieco spokojnejszej. Student Łódzkiej Szkoły Filmowej i przyszły kierownik produkcji (i oby producent!). Pasjonat nowinek telewizyjnych oraz filmowych, a do tego fan polskiego kina i animacji. Prywatnie fan internetowych wpisów Magdy Gessler i imprezowy wodzirej. Redaktor tvnfakty.pl, a teraz również Today.pl. Łodzianin z energią i ciekawymi pomysłami.

 5 min. czytania
 0
 79
 11 stycznia 2016
fot. YouTube
Jednym zdaniem: Muzyczne gwiazdy w filmowym świecie.

Do zagrania w filmie, a tym bardziej w serialu niepotrzebne są już skończone studia aktorskie czy wieloletnie doświadczenie. Coraz częściej na dużym i małym ekranie debiutują wokaliści. Czyje aktorskie poczynania można było do tej pory śledzić?

Izabela Trojanowska

Wiele gwiazd polskiej sceny muzycznej od lat występuje w popularnych telenowelach. Już od 1997 roku, czyli przez blisko dwadzieścia lat w Monikę Ross w „Klanie” wciela się Izabela Trojanowska. Trudno uwierzyć, że wokalistka ukończyła Studium Wokalno-Aktorskie przy Teatrze Muzycznym im. Danuty Baduszkowej w Gdyni. Odgrywane przez nią sceny w serialu Telewizji Polskiej wielokrotnie budziły śmiech. Być może, gdyby Trojanowska zamiast skupiać się na muzyce, wybrała filmową ścieżkę, jej rola wyglądałaby dzisiaj zupełnie inaczej.

Maryla Rodowicz

Przez ponad dziesięć lat w serialową ciocię Ulę wcielała się za to Maryla Rodowicz w „Rodzinie zastępczej” i wiele wskazuje na to, że więcej piosenkarki w filmie już nie zobaczymy. W jednym z wywiadów Rodowicz przyznała, że praca w serialu była dla niej zbyt monotonna, a ciągłe czekanie na swoją kolej to jedynie marnotrawienie czasu.

Andrzej Piaseczny

Długoletnią przygodę z serialem zaliczył też Andrzej Piaseczny, który od 1998 roku występował w „Złotopolskich” jako Kacper Złotopolski, który był tam zresztą wokalistą. W tym samym roku, w którym zadebiutował on w serialu, ukazała się solowa płyta „Piasek”, sprzedana w ponad pięćdziesięciu tysiącach egzemplarzy. To z niej pochodzi między innymi przebój „Mocniej”. Piaseczny występował w serialu do końca trwania jego emisji, aż do 2010 roku.

Piotr Rogucki

Mimo iż Piotra Roguckiego większość z nas zna przede wszystkim z występów w grupie Coma, z którą wydał już sześć albumów (a do tego trzy solowe), wokalistę często spotkać można też w filmach i serialach. Swoimi rolami zachwycił wielu chociażby w „Misji Afganistan”, „Skrzydlatych świniach” i „Czasie honoru”. Początkowo występy Roguckiego podziwiać można było nawet w Teatrze Rozmaitości w Warszawie. Mimo muzycznych zobowiązań lider Comy nadal chętnie przyjmuje aktorskie propozycje.

Czesław Mozil

Coraz częściej na ekranie spotkać można też Czesława Mozila, choć w tym przypadku kariera wyraźnie zmierza w kierunku dubbingu. Wokalista użyczył swojego głosu w takich produkcjach jak „Roman Barbarzyńca”, „Sklep dla samobójców” oraz „Siedmiu krasnoludków ratuje Śpiącą Królewnę”. Bez wątpienia jego talent świat poznał za sprawą roli Bałwanka Olafa w „Krainie lodu”, z którym wielu go teraz utożsamia. Sam zainteresowany przyznaje, że udział w produkcji Disneya była jednym z jego marzeń.

Rihanna i Madonna

Podobne przykłady zdarzają się nie tylko na polskim rynku. Aktorskie umiejętności zaprezentowała Rihanna, między innymi w „Battleship: Bitwa o Ziemię”, za którą to rolę zgarnęła zresztą Złotą Malinę. Na dużo większą liczbę niechlubnych nagród zasłużyła za to Madonna, która na swoim koncie ma sześć statuetek Złotych Malin (i aż czternaście nominacji), między innymi za role w „Rejs w nieznane”, „Cztery pokoje” czy „Sidła miłości”. Mimo tylu porażek Madonna została doceniona za postać wykreowaną w musicalu „Evita”, za którą otrzymała nominację do Złotych Globów.

Justin Timberlake

Mimo wielu koncertów na aktorską karierę czas znajduje też Justin Timberlake, którego w ostatnich latach oglądać można było między innymi w „The Social Network”, „To tylko seks”, „Złej kobiecie”, „Co jest grane, Davis?” i „Wyścigu z czasem”. W porównaniu do Madonny i Rihanny, ról Justina z pewnością nie można zaliczyć do porażek. Po prostu oglądanie Timberlake’a na ekranie jest równie przyjemne, jak słuchanie jego utworów.

Mimo częstego braku warsztatu aktorskiego, wokaliści i wokalistki nadal chętnie zatrudniani są na planach produkcji filmowych. To, jak poradzą sobie z nową rolą, napędza zainteresowanie widowni, która następnie masowo ogląda seriale i filmy z ich udziałem. Czy w ślady kolegów ze sceny pójdą też inni piosenkarze?

Udostępnij na  (79)Skomentuj