Książki spod krawata – co powinien przeczytać prawdziwy mężczyzna

żurnalista

Samozwańczy varsavianista i krytyk społeczny. Próbował swoich sił w świecie filmu, reklamy, handlu, a nawet społecznictwa. Wieczorami, zwłaszcza w weekendy, walczy w Internecie na argumenty z licznymi antagonistami. Uważa, że czyni go to zamaskowanym superbohaterem. Twórca larpów i gier miejskich, kocha podróżować sposobami niestandardowymi. Jako literacki hipster czyta rzeczy, które już dawno nie są modne i prawdopodobnie już nigdy modne nie będą. Najłatwiej jest go spotkać nieogolonego z kubkiem po brzegi wypełnionym kawą i papierosem niedbale zatkniętym w zębach.

 5 min. czytania
 0
 22
 15 października 2015
fot. Pixabay

Nie macie ochoty na typowo kobiecą literaturę? Pewnie nigdy nie sięgnęlibyście po powieści, których bohaterki to szalone rozwódki. Nowych kryminałów też nie postrzegacie jako pozycji mających wiele do zaoferowania. Proponujemy kilka zapomnianych bądź pomijanych tytułów, obok których żaden czytelnik w krawacie nie powinien przejść obojętnie.

1. „Żegnaj, ślicznotko”, Raymond Chandler

Trudno o postać bardziej ociekającą testosteronem niż Philip Marlow. To jeden z najtwardszych, najbezczelniejszych i najbardziej niedogolonych detektywów światowej literatury. Często zbiera po pysku, kobiety go uwielbiają, a smutki topi w taniej, amerykańskiej whisky. Nigdy nie rozstaje się z paczką cameli i błyskawicznie ripostuje każdą wypowiedź rozmówcy.

„Żegnaj, ślicznotko” to sztandarowa opowieść noir. Krąży w niej rozplatająca sieć spisków famme fatale, główny bohater co i rusz ładuje się w jakieś niebezpieczeństwo, a Kalifornia jest, jak zwykle, najbardziej zepsutym stanem USA. Sex, secrets and jazz.

2. „Papierowy człowiek”, Dashiell Hammett

Czemu ląduje tu ta pozycja, zamiast dużo słynniejszego „Sokoła maltańskiego” Hammetta? Po pierwsze, jest to jedna z niewielu powieści, którą nazwać możemy obyczajową, a mimo to warta jest polecenia czytelnikowi szukającemu męskiej literatury. Po drugie, para detektywów z przypadku – stanowiący duet głównych bohaterów państwo Charles – to małżeństwo, o stworzeniu którego śni większość mężczyzn.

On – były prywatny detektyw, teraz ustatkowany, charyzmatyczny i bezczelny, lubiący wypić, pragmatyczny i opanowany. Ona – urocza, bujająca w obłokach, błyskotliwa, a nadto tolerująca wybryki męża i to, że potrafi on ładować się w nie lada tarapaty. Ba! Kłopoty jej się nawet podobają, bo któraż kobieta nie marzy o tym, by stać się bohaterką trzymającej w napięciu opowieści? Intryga ukuta przez Hammetta jak zwykle uwiarygodniona jest jego własnym doświadczeniem, wyniesionym z pracy w agencji Pinkertona, więc „Papierowy człowiek” to również porządnie napisany kryminał.

3. „W drodze”, Jack Kerouac

Pozycja obowiązkowa dla każdego, kto marzył o autostopowej włóczędze, a zabrakło mu odwagi. Ta książka to nie tylko manifest beatników, obdartych i zarośniętych ideologicznych przodków ruchu hippisowskiego. To również zawadiacka autobiografia pełna niegrzecznych przygód, całonocnych szaleństw i tęsknoty za prawdziwą wolnością. Bywa radośnie pijacka i rubaszna, by na kolejnych stronach zachwycać nostalgią.

4. „To nie jest kraj dla starych ludzi”, Cormac McCarthy

Już sam tytuł tej powieści emanuje męskością. Brutalna historia tocząca się na dzikim, choć współczesnym południu USA. Pełno w niej doskonale opisanych, niemal archetypicznych męskich postaci. Mimo to, nie jest kolejną, tanią, prostą, sensacyjną opowieścią.

W książce McCarthy’ego odnajdziemy wiele symboliki, bez wątpienia zachęca ona do refleksji nad ludzką naturą i obecnością zła na świecie. Estetyka kojarząca się z westernem budzi krocie skojarzeń i zdecydowanie daje czytelnikowi sporo do myślenia. Warto wziąć pod uwagę, że ekranizacja powieści, która wyszła spod ręki braci Coen, zdobyła cztery Oskary.

5. „Toast”, Józef Hen

Polski, powojenny western, zekranizowany pt. „Prawo i pięść”. Głównego bohatera powieści, Andrzeja Koeniga śmiało możemy nazywać postacią bajroniczną. Weteran Powstania Warszawskiego, więziony w Auschwitz, po powrocie do kraju szuka dla siebie już tylko prostego zajęcia, które pozwoli mu przeżyć i zapomnieć o przeszłości. Mimowolnie będzie musiał stawić czoła bandytom chcącym obrabować ruiny miasta z drogocennych, pozostawionych tam przez Niemców dzieł sztuki.

Postaci kreowane przez Hena to najczęściej ludzie bezkompromisowi, o twardych zasadach, przestrzeganych i konsekwentnie przez nich egzekwowanych. Zbudowani są z gliny, którą urobiły ciężkie, wojenne przeżycia. Trudniej o bardziej męskie kreacje. „Toast” popycha czytelnika do gorzkiej refleksji nad człowiekiem wojny, który poszukuje dla siebie miejsca w świecie, w którym powoli panować zaczyna pokój.

6. „Faktotum”, Charles Bukowski

Dla wrażliwych twardzieli, podobnie jak inne powieści, w których pojawia się postać Henry’ego Chinaskiego. Literatura Bukowskiego jest jak dobra whisky. Gorzka, słona, pachnąca dymem, mocna i prosta. Autor wiodący życie cierpiącego na alkoholizm, biednego, awanturniczego pisarza przekazał za pośrednictwem swojego alter ego coś, czego próżno szukać we współczesnych, miałkich opowiastkach. Z każdej stronicy jego opowieści wylewa się najprawdziwsza proza życia.

Nie należy jednak zapominać, że bohater Bukowskiego, choć to outsider, cynicznie nastawiony do bliźnich, jest przepełniony empatią i potrzebą bliskości drugiego człowieka.

7. „Prawdziwe męstwo”, Charles Portis

Kolejna z propozycji sfilmowana przez braci Coen. Tytułowe prawdziwe męstwo jest tu widziane oczami butnej dziewczynki, szukającej zemsty za śmierć swojego ojca. Jej przyjaźń z prymitywnym samcem, jakim jest szeryf Cogburn, to jedna z ciekawszych relacji świata klasycznych westernów.

Powieści nie można nazwać odkrywczą, przynajmniej w porównaniu ze współczesną literaturą. Mimo to, męstwo jako cnota o wielu wymiarach jest tu doskonale zobrazowane i świetnie prezentuje się w czasach wcale nie tak odległych, a jednak bardzo różnych od naszych: gdy bycie mężczyzną znaczyło dużo więcej i niejednokrotnie niosło ze sobą poważne konsekwencje.

8. „Klub Dumas”, Arturo Pérez-Reverte

Znów powieść znana szerzej dzięki popularnej adaptacji filmowej. „Dziewiąte wrota” Romana Polańskiego nie zawierają wszystkich wątków opisanych w „Klubie Dumas”, doskonale jednak prezentują postać głównego bohatera, świetnie wykreowanego przez Johnny’ego Deppa.

Warto zwrócić uwagę na tę pozycję, głównie ze względu na to, że jest ona uwspółcześnionym pastiszem awanturniczych powieści, którymi zachwycał się każdy chłopiec. Oczywiście, o ile miał szczęście sięgnąć po klasykę, choćby w postaci tytułowego Dumasa. Istotnym elementem są też osobiste wątki poświęcone Corso, łowcy książek, głównemu bohaterowi tej historii. To mężczyzna wciąż poszukujący miłości innej niż ta, którą on sam darzy swoje stare, zakurzone księgi.

9. „Podziemny krąg”, Chuck Palahniuk

Alegoryczna opowieść o kryzysie męskości i poszukiwaniu samego siebie w czasach, w których mieszkanie w pięknym lofcie jest dużo ważniejsze niż założenie udanej rodziny. Jeśli w toalecie zamiast Playboya czytacie katalog ze szwedzkimi meblami, to znak, że najwyższy czas, by sięgnąć po tę pozycję. To historia najważniejszego wewnętrznego kryzysu wszech czasów, walki pierwotnego, lecz drzemiącego, dzikiego mężczyzny z żałosnym yuppie, najwybitniejszym dowodem na to, że świat prawdziwych facetów odchodzi w niebyt.

Dla ludzi, którzy mimo wszystko opierają się przed słowem pisanym, istnieje możliwość obejrzenia ekranizacji w reżyserii Davida Finchera, z Bradem Pittem i Edwardem Nortonem wcielającymi się tutaj w swoje role życia.

10. „Droga”, Cormac McCarthy

Jedyny autor występujący w tym zestawieniu dwukrotnie. „Droga” pojawia się tu ze względu na poruszane w niej kwestie ojcostwa w czasach trudnych i bezsprzecznie męskich – postapokaliptycznych. Refleksje głównego bohatera nad przyszłością i swoim małym synkiem są jej ważnym elementem. Doskonale odwzorowuje to nasze zwyczajne lęki przed tym, co nieznane, przed nadchodzącym jutrem. Te pozornie błahe i płytkie problemy,przedstawione w konwencji świata po zagładzie, nabierają nowego wymiaru.

Powyższa lista to pozycje, które powinny znaleźć się w kieszeni męskiego płaszcza. W czasach, gdy męskość jako wartość jest podważana, gdy coraz częściej mówi się o tożsamości płciowej, warto zderzyć swój pogląd na bycie facetem z literackimi bohaterami i refleksją, do której skłaniają nas zainteresowani problemem literaci.

Udostępnij na  (22)Skomentuj