„Och tak! Tak! Mów do mnie jeszcze!” Retoryka – sztuka przemawiania

żurnalista

Trzy osoby wcale (nie)boskie: Magda (NIE Magdalena), Marianna i Mangie (dla znajomych). Skończyła studiować dziennikarstwo radiowe, animuje, recytuje oraz imprezuje z dziećmi w wieku przedszkolnym. Namiętnie czyta nowości na rynku wydawniczym i chadza do teatru. Oprócz pracy w projekcie „Today” próbuje wydłużyć swoją dobę o parę dodatkowych godzin oraz uniezależnić się od kawy. Nie słodzi, więc nie miesza. Ma skłonności do nierzeczywistości.

 4 min. czytania
 0
 38
 5 listopada 2015
fot. Pixabay

W gąszczu miliona kierunków na studiach natrafić możemy również na Retorykę Stosowaną. Mało kto wie, na czym owa retoryka polega (obce słowo w nazwie), ale chętnych na ten kierunek ciągle przybywa

Termin retoryka oznacza:

krasomówstwo, sztukę wymowy, umiejętność dobrego i rzetelnego przekonywania słuchaczy, czyli przekazywania treści perswazyjnych.

Sam kierunek jest zaliczanych do unikatowych, gdyż jako jedyny w Polsce jest prowadzony od roku akademickiego 2010/11 przez Wydział Filozofii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Przedmioty prowadzone na pierwszym stopniu ukazują historyczne korzenie retoryki, jej teorie, podstawy czy dydaktykę. Studenci czekają jednak na praktykę – czas, kiedy współpracując ze znanymi retorami czy aktorami, mogą uczyć się jak poprawnie i zarazem ładnie przemawiać. W tym celu pomagają im liczne warsztaty z wystąpień publiczno-oratorskich, operowania głosem, zajęcia ze sztuki negocjacji i mediacji czy korygowania błędów wymowy.

Po co studiować ten kierunek? Retorykastosowana.pl udziela szczegółowej odpowiedzi na to pytanie. We współczesnym świecie coraz częściej spotykamy się z tzw. niechlujstwem mowy ojczystej. Nie wiemy, jak mówić, żeby nas słuchano, jakich argumentów używać, żeby były logiczne oraz jak operować głosem, aby dotrzeć do tych, do których chcemy. Wypowiedzenie swoich myśli jasno i prosto wydaje się niezbyt skomplikowane, ale podczas kłótni z dziewczyną czy chłopakiem czasem przydałaby się umiejętność słownego rozwiązywania sporów. Tego także uczy retoryka.

Jeden z absolwentów tego kierunku, Mateusz Maj, wspomina bardzo dobrze lata spędzone na uczelni:

Magda Sierocińska: Dlaczego zdecydowałeś się studiować Retorykę Stosowaną?

Mateusz Maj: Od zawsze byłem osobą, która chciała się w jakiś sposób wyróżniać. Nigdy nie lubiłem rutyny i działania w jakiś celu, dlatego że „inni tak robią”. Kiedy wpadła mi w ręce oferta kierunku „retoryka stosowana”, stwierdziłem, że jest to coś dla mnie. W założeniach programowych było napisane, że po skończeniu kierunku będę mógł przekonywać innych do swoich racji, będę umiał przemawiać do tłumu, prowadzić skuteczne negocjacje, zachowując przy tym zasady etyki komunikacji, jak i dbając o kulturę słowa. Nie mając jeszcze sprecyzowanych planów zawodowych, stwierdziłem, że jest to kierunek na tyle ogólny, a zarazem wyspecjalizowany, że może otworzyć mi ścieżkę kariery w różnych branżach.

MS: Czego nauczył Cię ten kierunek?

MM: Edukacja na kierunku retoryka stosowana jest dopasowana pod katem potrzeb każdego jej słuchacza. Ja osobiście poznawałem techniki i metody przekonywania innych do swoich racji, zarówno te w przemówieniach (nazwijmy to roboczo „monologach”), jak i w dyskusjach. Kształtowałem w sobie postawę świadomego uczestnika dyskursu, jak również doskonaliłem umiejętności oratorskie/artystyczne, co w zawodzie retora jest niezbędnym elementem techniki wykonawczej. Edukacja, przyswajanie wiedzy teoretycznej, jak i wyrabianie w sobie nowych umiejętności to jedna zaleta retoryki stosowanej, ale jest jeszcze jeden aspekt, o którym nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu. Postawa, jaką prezentowali nasi wykładowcy i ich sposób podchodzenia do procesu edukacji, był dla mnie jedną z najważniejszych lekcji życiowych. Po latach spędzonych w „systemie edukacji”, który zakłada z góry czego i w jaki sposób mam się uczyć, zrozumiałem w końcu, że nauczyciel nie jest kimś, kto nagradza mnie za dobre wyniki w nauce, a za złe karze, ale jest to mój przewodnik po nieznanych zakamarkach moich możliwości.

Studenci Retoryki Stosowanej na KUL w Lublinie

MS: Mówi się, że retoryka jest jednym z kierunków bez przyszłości. Nigdy nie żałowałeś swojej decyzji o rozpoczęciu jej studiowania?

MM: Nie. To były najpiękniejsze trzy lata mojego życia. Uczyłem się wielu przydatnych rzeczy, które dzisiaj mogę wykorzystywać w pracy zawodowej i życiu codziennym. Wszystko to odbywało się w miłej atmosferze, poznałem także wspaniałych ludzi. Żałuję jedynie, że czas studiów trwał tak krótko...

MS: Komu polecasz studiowanie retoryki?

MM: Retoryka jest dla każdego. Każdy z nas ją wykorzystuje na każdym kroku. Przekonujemy do swoich racji wszystkich, łącznie z samym sobą. Informacja jest obecnie na rynku najcenniejszym surowcem, a ci, którzy potrafią ją w odpowiedni sposób przekazywać, stają się cennymi i cenionymi ludźmi. Retorykę polecam nie tylko tym, którzy wiążą swą przyszłość z komunikacją międzyludzką, ale wszystkim tym, którzy chcą stać się bardziej wartościowymi osobami.

Szkoda, że ten kierunek powstał tak późno. Odnoszę wrażenie, że umiejętność ładnego i, co ważniejsze, logicznego przemawiania przydałaby się niejednej osobie. Jedyne, co pozostaje, to mieć nadzieję, że przyszłe pokolenia wykorzystają tę szansę i nasz piękny kraj zaludni się krasomówcami.

Udostępnij na  (38)Skomentuj