Trup się ściele gęsto, czyli prawdziwe baśnie braci Grimm

żurnalista

Studentka kryminologii. Uwielbia kino, spacery i muzykę - od rocka, przez klasykę, po hip-hop, indie i blues. Zakochana w „Incepcji”, „Śniadaniu u Tiffany’ego” i superbohaterach ze stajni Marvela. Poza historią starożytną i kryminałami Agathy Christie, chętnie zgłębia poezję oraz podziwia geniusz Salvadora Dali. Fanka słodkiego cappuccino z dużą ilością pianki, z przyjemnością degustuje również Martini Bianco. Autorka bloga http://maturkazpolskiego.blogspot.com/.

 4 min. czytania
 3
 46
 10 stycznia 2016
Autorem zdjęć w filmie jest Mandy Walker.
Jednym zdaniem: Bajki, które znamy wszyscy, w pierwotnej wersji.

Bajki, które znamy z dzieciństwa, zwykle kończą się stwierdzeniem „i żyli długo i szczęśliwie”. Popularne opowieści braci Grimm brzmiały jednak zupełnie inaczej i nie zawsze kończyły się dobrze. Znajdziemy w nich akty kanibalizmu, tortury, odcinanie kończyn i zabójstwa. Historie mocniejsze niż niejeden kryminał. W niektórych książkach Agathy Christie trup nie ściele się tak gęsto jak tutaj!

„Kopciuszek”

W prawdziwej baśni jedna z córek macochy ucina sobie palce, żeby zmieścić trzewik, a gdy królewicz się orientuje, że z bucika wycieka krew, macocha zmusza drugą córkę do ucięcia pięty, bo przecież „i tak nie będzie chodzić piechotą, gdy zostanie królową”. Dopiero dzięki podpowiedziom ptaszków, królewicz i Kopciuszek odjeżdżają razem na koniu. W jeszcze drastyczniejszej wersji, ptaki wydziobują złym siostrom oczy.

Zawracaj koniczka!... Krew płynie z trzewiczka!... Trzewiczek za mały, a prawdziwa narzeczona w domu zostawiona!... „Kopciuszek”, wersja oryginalna
Nie czytajcie tych bajek dzieciom!Pixabay.com

„Śpiąca królewna”

Wersja, jaką znamy, jeszcze bardziej różni się od oryginału. Okazuje się, że książę korzystał z tego, że księżniczka śpi... gwałcąc ją. Ta, podczas snu, urodziła dwójkę dzieci. Jedno z nich zaczęło wysysać truciznę z mlekiem, co doprowadziło do słynnego przebudzenia. Następnie teściowa królewny rozkazała kucharzowi upiec dzieci i księżniczkę. Kucharz, chcąc ich ochronić, podał królowej inne mięso. Kanibalka odkryła podstęp i postanowiła zamordować całą czwórkę w wannie pełnej żmij. Książę uratował wszystkich w ostatnim momencie. Zdecydowanie wolałam romantyczną wersję o pocałunku.

„Czerwony Kapturek”

Baśń, którą znamy, uczy dzieci nierozmawiania z obcymi. W starszych przekładach Wilk zmusza Czerwonego Kapturka do zjedzenia mięsa i wypicia krwi babci (wcześniej jest opis patroszenia babci). Trafiłam też na wersje nie z wilkiem, a z wilkołakiem lub ogrem. Inne źródła podają, że czerwony kolor kapturka był nieprzypadkowy – sygnalizował kuszenie, a między wilkiem a dziewczynką miało dojść do inicjacji seksualnej. Postać leśniczego pojawiła się później – w oryginale Kapturek ratuje się sama.

„Baba Jaga”

W tej opowieści mała dziewczynka, wbrew zakazowi rodziców, idzie odwiedzić Babę Jagę. Dziewczynka po drodze spotyka węglarza, myśliwego, rzeźnika, który jest „czerwony jak krew”. Na końcu widzi przerażającego diabła z ognistą głową. Baba Jaga uświadamia dziecko, że widziało czarownicę. Wówczas, ni stąd, ni zowąd zamienia dziewczynkę w kawałek drewna i rozpala nią ogień w kominku.

Bracia Grimm

Na forach można znaleźć opinie oburzonych rodziców, którzy przestali czytać bajki Grimmów dzieciom, by nie uczyć ich brutalności. Bracia jednak nie pisali opowieści z myślą o najmłodszych – celem było rozszerzenie i popularyzacja tradycyjnej, ludowej literatury i legend. Spisywali opowieści zasłyszane w różnych wioskach – stąd niektórzy krzywią się, gdy nazywa ich się „autorami” baśni.

Jakub Grimm był uznanym naukowcem, dyrektorem biblioteki, a poza baśniami w 1835 r. wydał „Mitologię niemiecką”. Wilhelm Grimm również zajął się karierą naukową. Uznaje się ich za „ojców filologii germańskiej”, głównie ze względu na znany „Słownik niemiecki”, który razem stworzyli.

Powstał o nich film fantasy „Nieustraszeni bracia Grimm”, w którym w pisarzy wcielili się Matt Damon i Heath Ledger. Na rynku dostępna jest również książka „Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury” Philipa Pullmana.

Bajki na pewno dla dzieci?

Podobno nawet „Król lew” został luźno oparty na „Hamlecie” – brat pragnie władzy, więc wymyśla intrygę, w wyniku której król umiera. Syn chce się zemścić, ale przyjaciele próbują go od tego odwieść. U Szekspira wszystko kończy się tragicznie, a w „Królu lwie” – happy endem.

Jedno jest pewne – dzieci nie unikną przemocy w bajkach. Mogą natknąć się na nią nie tylko w książkach, ale i serialach emitowanych w telewizji.

Koniec bajki, dzieci! A tam myszka leci! Kto ją złapie, niech sobie z niej wielki płaszcz futrzany uszyje. „Jaś i Małgosia”, wersja oryginalna

Źródła: „Baśnie braci Grimm”, przekład: Emilia Bielicka i Marceli Tarnowski, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1989 r.

„Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury”, Philip Pullman, wyd. Albatros, Warszawa 2014

Udostępnij na  (46)Zobacz komentarze (3)