Świąteczne filmy, które skradły nasze serca

adept

Student filozofii, miłośnik Arystotelesa, przedsiębiorca i informatyk. Nie ma dla niego rzeczy „za trudnych”, jest gotowy przynajmniej je rozważyć. Twórca bloga (http://www.skrajnieskonczony.pl/), uwielbia popularyzować wiedzę w Sieci. W wolnym czasie pochłania książki, ale nie pogardzi też dobrym filmem, spektaklem czy serialem. Abstynent, uwielbiający imprezy z morzem alkoholu, prywatnie osoba o umiarkowanych poglądach na niemal każdą dziedzinę życia.

adept

Jest pasjonatką mody i szeroko pojętej kultury. Studiuje filologię polską i kształci swój warsztat pisarski. W wolnych chwilach biega po centrach handlowych lub siedzi w pierwszym rzędzie w teatrze. Wieczna romantyczka, która wieczory kocha spędzać z lampką wina i dobrą książką. Na co dzień jest mega pozytywnie nakręconą osobą, która lubi poznawać świat, szokować i zachwycać. Zawsze nosi przy sobie rewolwer zdobiący jej żebra, maksymę dzięki której poznaje siebie, a w najbliższym czasie ma w planach nową dziarę - odbicie swoich ust na szyi. W przyszłości albo przeczytacie jej książkę albo będziecie uważać ją za nową Annę Wintour.

 7 min. czytania
 0
 42
 4 grudnia 2015
Fot. Wikipedia
Jednym zdaniem: Święta się zbliżają. Oto kilka mniej znanych, acz wartych obejrzenia świątecznych filmów.

Święta nadchodzą! Odkurzamy świąteczną listę filmów i zaczynamy nasz przegląd najlepszych pozycji filmowych w klimacie bożonarodzeniowym. Poczujcie tę atmosferę!

Typy Viki

„12 Choinek” (2013)

Cheri, młoda bibliotekarka, rozpoczyna z zawziętym, aczkolwiek bardzo przystojnym architektem walkę o starą bibliotekę w ich mieście. Toczy z nim bitwę na słowa i czyny: urządzając konkurs na najpiękniejszą choinkę. Czy wygra? Co przydarzy się jej po drodze? Tego dowiecie się już sami. Dlaczego wybrałam ten film? Kocham klimat starych bibliotek. Mnóstwo książek i cisza.

Dawid: Obejrzałem za Twoim poleceniem - bez bólu, ale i bez specjalnej przyjemności. Może nie moje klimaty, a może po prostu jeszcze nie czuję magii świąt?

„Kochajmy się od święta” (2015)

Film właśnie wszedł do kin. To historia niepokornej rodzinki Cooperów. Jak co roku spotykają się na święta przy wigilijnym stole. Jednak atmosfera nie jest już ta sama co zwykle. Co skrywa rodzina? Każdy ma jakąś niepokojącą tajemnicę. Rozpadające się małżeństwo, oszukany chłopak, córeczka, która klnie jak szewc. Bombki będą latać, a Mikołaje i aniołki eksplodują! Atmosfera pełna miłości i życzliwości - czeka. Dawid idziemy?

Dawid:Z Tobą? Zawsze i wszędzie!

„Ekspres polarny” (2004)

Nie wierzycie w magię świąt? On też nie wierzył. I pojawił się ekspres polarny, który odmienił jego życie na zawsze. Poruszająca opowieść o małym chłopcu, który nocą poznaje przyjaciół, życie i prawdziwą krainę Świętego Mikołaja. Kto by nie chciał trafić na biegun północny? A właśnie, napisaliście list do Mikiego?

Dawid: Niestety „Ekspres polarny” jest dla mnie kinem zbyt dziecięcym. Nie porwał mnie, nie zachwycił. Może problem polegał na tym, że zawsze leciał w tle podczas wizyt u wujostwa w święta?

„To właśnie miłość” (2003)

Dziesięć historii o miłości. Fantastyczny, prawdziwy i wzruszający, momentami komiczny i przezabawnie cudowny. Poznacie genialnych ludzi: prezydenta, zakochaną parę, syna i jego ojczyma, małżeństwo po przejściach... Nie da się nie lubić tego filmu. Zakochacie się od pierwszego wejrzenia! Ja oglądałam go już 7 razy i w te święta na pewno też do niego wrócę.

Dawid: Fajny obraz, był moim ulubionym filmem do czasów wyjścia „Listów do M.”, a później został zupełnie znokautowany przez właśnie się pojawiające w kinach L„isty do M. 2”. Mimo wszystko mam pewien sentyment...

„Sylwester w Nowym Jorku” (2011)

Dla jednych sylwester to okazja do świętowania, dla innych do zakochania, jeszcze inni nienawidzą tego dnia albo chcą się wymknąć wtedy z domu. Są też tacy, którzy wszędzie się spieszą, tego dnia pracują czy marzą. Poznajcie ich. Oto historie mieszkańców Nowego Jorku.

PS Czy wspominałam o genialnej obsadzie? I nie mam tu na myśli tylko gry aktorskiej, ale samą aparycję odtwórców głównych ról! Robert de Niro, Sarah Jessica Parker, Josh Duhamel, Ashton Kutcher, Zac Efron, a nawet gościnie John Bon Jovi!

Dawid: Wow! Co za obsada! Zdecydowanie rzecz do nadrobienia, uwielbiam de Niro i staram się oglądać każdy film z nim, ale ten mi musiał gdzieś umknąć...

Typy Dawida

„Obywatel John Doe ”(1941)

Potrzebujecie czegoś „ku pokrzepieniu serc”? Sięgnijcie po „Obywatela John Doe”. Ujmujący film Capry o kloszardzie, który staje się figurantem w historii zdeterminowanej dziennikarki Ann Mitchell. Świetna ręka reżyserska, zgrabny scenariusz i świetne role zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowe - sprawiają, że ten obraz po prostu chce się oglądać w święta.

Viki:Nie znałam go, ale obejrzałam, pisząc z Tobą ten artykuł. Mam problem z tym filmem. Zgadzam się z tym, co mówisz o reżyserii i scenariuszu. Trochę nierealny jak dla mnie - takiej tajemnicy, jak tu pokazano, nie da się zachować na długo!

„Gospoda świąteczna” (1942)

Staruteńki film z takimi gwiazdami jak Bing Crosby czy Fred Astaire. Świetny humor, przykład rasowego hollywoodzkiego musicalu z okresu Złotej Ery. Niezwykle urokliwy i odprężający film. O czym? W największym skrócie: Jim, główny bohater, chce przekształcić swoją posiadłość w gospodę czynną tylko w święta. To z tego filmu pochodzi piosenka „White Christmas”.

Viki: Jeden z lepszych świątecznych filmów. Dwie nominacje do Oscara, jedna wygrana właśnie za sprawą „White Christmas”. Urocza historia, w sumie, o miłosnym trójkącie!

„Miasteczko Halloween” (1993)

A może jakaś animacja? „Miasteczko Halloween” od Henryego Selicka to historia Dyniowego Króla, który, będąc znudzonym rutyną obchodów Halloween, postanawia porwać Świętego Mikołaja i zająć jego miejsce. Film powstał na podstawie materiałów Tima Burtona, co dla fanów reżysera może być dodatkowym argumentem zachęcającym do obejrzenia.

Viki:Od razu widać, że to film na podstawie materiałów od Burtona. Fajna, śmieszna animacja - mnie nie do końca ujmuje, może dlatego, że wiem, że Tim zrobiłby to lepiej. Zapomniałeś wspomnieć, że nominowana do Oscara w 1994 za efekty specjalne - to już trochę kusi.

„Nie jesteśmy aniołami” (1955)

„Nie jesteśmy aniołami” to obraz z jedną z nielicznych ról komediowych Humpreya Bogarta. Tuż przed gwiazdką trzech więźniów ucieka z Wyspy Diabła. Kryją się w domostwie Felixa Ducoleta, który prowadzi niewielki sklepik. Wszystko odbywa się, naturalnie, w okresie Bożego Narodzenia.

Viki:Zapomniałeś chyba wspomnieć, Mój Drogi, dlaczego tak bardzo podoba im się w domostwie Felixa! Joan Bennet jako gwiazda ówczesnego kina cudownie gra tam kokieteryjną, a przy tym jakże atrakcyjną córkę sklepikarza! No i Bogart, wiecznie przystojny...

„Rodzinny dom wariatów” (2005)

Ten film strasznie przypomina mi, jeśli chodzi o założenia, „Kochajmy się od święta”. Niestety tego ostatniego jeszcze nie widziałem, ale mogę zapewnić, że „Rodzinny dom wariatów” to doskonała zabawa. W rodzinie Stone’ów wybucha konflikt w momencie, gdy najstarszy syn przyjeżdża na święta z nową narzeczoną. Bardzo życiowe, czyż nie?

Viki:Uśmiałam się przy tym filmie! Świetna atmosfera. Idealny film na wieczór, nie tylko dla zakochanych. Dom wariatów to mało powiedziane - okazuje się, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach.

Ale przecież to nie koniec świątecznych filmów! A odcinki specjalne „Shreka” albo „Star Warsów”? Albo uwielbiane przez nas „Listy do M.”? Mikołajkowa atmosfera nadchodzi! My już lecimy do kin na„ Kochajmy się od święta”!

Udostępnij na  (42)Skomentuj