Jeśli wszystkie kolędy zostały zaśpiewane, a prezenty rozpakowane, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby przyjemny seans filmowy wprowadził nas jeszcze bardziej w świąteczny nastrój. Mamy sprawdzoną listę hitów na ten wyjątkowy czas. I nie, tym razem nie porozmawiamy o Kevinie.
Niestety, widok za oknem nie zachęca do wieczornego spaceru (gdzie jest śnieg?!), więc tym bardziej możemy włączyć telewizor i obejrzeć film w wygodnej, kanapowej pozycji. Aby ułatwić Wam wybór na leniwy, grudniowy wieczór, poniżej znajdziecie specjalne zestawienie. Decyzja zależy jedynie od tego, jak spędzacie tegoroczne święta.
Do zadumy i świąt przeżywania
Filmy stworzone do zastanowienia się nad własnymi wyborami, rozliczenia z mijającym rokiem i docenienia tego, co mamy. Wbrew pozorom pozbawione przesadzonego dramatyzmu, momentami zabawne, a przede wszystkim oczyszczające.
„Family Man” to opowieść o samotnym biznesmenie, która klimatem przypomina „Wigilijną Opowieść”. Pewnego dnia Jack (Nicolas Cage) budzi się w obcym łóżku. Ma żonę i dzieci, czyli życie, które nie należy do niego. Dobre kino, z przyzwoitą grą aktorską dla wielbicieli pozycji z przesłaniem. Warto mieć obok paczkę chusteczek.
Rodzina przy świątecznym stole, to częsty motyw wykorzystywany do ukazania ludzkich historii i charakterów. W filmie „Te święta” mamy 4 lata rozłąki, sześcioro rodzeństwa i więzy krwi, których nie można tak po prostu zerwać – nawet jeśli spokrewnienie to za mało, żeby żyć w zgodzie. W produkcji występują między innymi: wielokrotnie nagradzany za rolę w serialu „Luther” Idris Elba oraz wokalista Chris Brown.
Krzyki, piski i tupanie
Kiedy wokół choinki biegają dzieci, a rodzice chcieliby porozmawiać przy kieliszku wina, włączenie familijnej opowieści okaże się strzałem w dziesiątkę (a może i dorośli członkowie rodziny wciągną się w magiczne historie).
Film wcale nie musi zostać naładowany świątecznymi ozdobami, by do klasyfikacji świątecznych filmów należeć. „Pana Magorium cudowne emporium” to przepełniona magią, ale i wyjątkowym duchem, podróż do krainy dzieciństwa i wyobraźni. Wspaniały sklep tytułowego Pana Magorium to świat niezwykłych zabawek, który powoli pogrąża się w rozpaczy z powodu odejścia swojego właściciela. W obsadzie Natalie Portman, Dustin Hoffman i Jason Bateman – czy trzeba dodawać coś więcej?
Pomysł filmu, w którym zmarły ojciec wraca do swojego synka w postaci śniegowego bałwana, może wydawać się niedorzeczny, ale kiedy w roli tytułowego Jacka Frosta występuje Michael Keaton, warto sprawdzić, co robi przy takim projekcie nominowany do zeszłorocznych Oscarów aktor. Mocną stroną tej produkcji jest bez wątpienia zabawna, pełna zwrotów akcji opowieść, która może stać się ulubioną historią maluchów. „Jack Frost” pozostaje w pamięci na dłużej.
Przytuleni pod kocem lub sama z talerzem makowca
Pod choinkę prócz atrakcyjnych prezentów warto podarować sobie... miłość. I niezależnie od tego, jak trywialnie to brzmi, to jeśli nie możemy spędzić wigilijnego wieczoru z drugą połówką, namiastkę romantyczności może zapewnić nam dobre kino.
Kate (Reese Witherspoon) i Brad (Vince Vaughn) co roku uciekają przed rodzinną, świąteczną gorączką w ciepłe kraje. Niestety, ich doskonały plan trafia szlak i muszą odwiedzić swoje (cztery) rodziny. W „Czterech Gwiazdkach” sprawdza się przysłowie, że „z rodziną wygląda się najlepiej na zdjęciu”, a zgodna dotąd para musi stawić czoło kolejnym katastrofom (dowiadując się przy okazji całkiem nowych rzeczy o sobie nawzajem). Lekko satyryczna, nietuzinkowa świąteczna komedia.
Plejada gwiazd (Cameron Diaz, Kate Winslet, Jude Law i Jack Black), piękne angielskie plenery i luksusowe mieszkania Los Angeles. Do tego zgrabne dialogi, ciekawa fabuła i mamy przepis na kinowy hit. Nancy Mayers stworzyła kolejną w swej filmowej biografii komediową perełkę. Zaraz po „To właśnie miłość”, „Holiday” to następna przyjemna pozycja, którą w święta trzeba poznać. I pokochać.
Po pasterce ze znajomymi
„Zły Mikołaj” okazał się na tyle udaną pozycją, że już niedługo będziemy mogli zobaczyć jego kolejną odsłonę. Billy Bob Thorton idealnie wciela się w zgorzkniałego pijaka, przebierającego się w kostium świętego do pracy w centrach handlowych (tak, postać grana przez Tomasza Karolaka w „Listach do M.” nie jest naszym wymysłem). Jakby było mało, Willie, o którym mowa, jest złodziejaszkiem i seksoholikiem. To jednak nie sprawia, że opowieść o nim nie ma świątecznego klimatu, choć o dość mocnym poczuciu humoru. Prześmiewcze, ale jakże życiowe kino.
Produkcja z 1994 roku „Śnięty Mikołaj” to klasyka świątecznego kina. Trudno ten film sklasyfikować – trochę familijny, z jednej strony komediowy, z drugiej dramatyczny. Scott (Tim Allen), po nieszczęśliwym wypadku, jaki na jego oczach spotyka prawdziwego Świętego Mikołaja, musi przejąć jego rolę. Odtąd rośnie mu długa, siwa broda i wielkie brzuszysko. Zgorzkniały, rozwiedziony facet nagle zyskuje dodatkową, życiową motywację – w końcu liczą na niego dzieci na całym świecie.