Nieoczywista miłość do ojczyzny w polskich piosenkach

żurnalista

Jako kilkuletnia dziewczynka bała się ludzi (nawet członków rodziny, którzy przychodzili w odwiedziny), więc kiedy dorosła, postanowiła zawodowo się z ludźmi kontaktować i studiować dziennikarstwo. Interesuje się sportem, zwłaszcza siatkówką. Kiedyś potrafiła nawet wymienić daty urodzenia siatkarzy, którzy w 2006 roku zostali wicemistrzami świata. Wciąż obiecuje sobie, że obejrzy wszystkie filmy z pierwszej setki rankingu Filmwebu i zapisze się na kurs tańca. Dużo czyta (w szczególności literaturę faktu) i jeszcze więcej mówi (nawet niepytana). Choleryczka. Można ją udobruchać sernikiem i wszystkim, co ma w sobie jabłka.

 4 min. czytania
 2
 163
 11 listopada 2015
fot. Flickr / Magic Madzik
Jednym zdaniem: Brud, smród i ubóstwo – czyli patriotyzm silniejszy od zdrowego rozsądku.

Jedni czekają cały rok, żeby 11 listopada posłuchać patriotycznych pieśni spod znaku „Roty” czy „Pierwszej brygady”, roniąc przy tym łzy i delektując się rogalem świętomarcińskim. A inni wolą iść pod prąd i pokazać w muzyce polską codzienność. Oto przegląd utworów, w których biało-czerwoną dumę zastępuje ironia, a patriotyzm ma gorzki smak.

„To wychowanie”, T.Love

„Należy też w coś wierzyć i ufać, ojczyznę kochać i nie pluć na godło” – śpiewa Muniek Staszczyk. Okoliczności pojawienia się tej piosenki są szczególne – znalazła się na płycie nagranej wiosną i latem 1988 roku, a wydanej rok później. Jakby tego było mało, Staszczyk wyjechał w 1989 roku do pracy do Wielkiej Brytanii, zespół zaś zawiesił na ten czas działalność.

„Nie pytaj o Polskę”, Obywatel G.C.

Grzegorz Ciechowski personifikuje Polskę. W jego piosence jest kobietą: zmęczoną, pijaną, narażającą na drwiny ze strony innych. A jednak mającą w sobie taką siłę przyciągania, że wszelkie pytania o sens bycia z nią można tylko odrzucić tytułową prośbą. Utwór znalazł się na płycie „Tak, tak!” z 1988 roku.

„Polska”, Kult

Jest brudno, śmierdzi, alkohol leje się strumieniami, nikt z nikim nie rozmawia, szerzy się hipokryzja i przemoc – czy w takim miejscu można żyć? Kazik Staszewski wyśpiewuje, że mieszka tu, w takiej właśnie Polsce. Piosenka oczywiście nie mogła spodobać się cenzurze – na wydanie czekała dwa lata (Kult nagrał ją w 1987 roku, ale pierwsza płyta, na której się znalazła – koncertowa „Tan”, trafiła na półki dopiero w 1989 roku).

„To miejsce na mapie”, Happysad

Można by tę piosenkę określić jako kontynuację „Polski” Kultu (powstała w 2005 roku). Tym razem wszechogarniająca brzydota i beznadzieja skłaniają jednak do zadania pytania: zostać i przeczekać czy uciec? Pojawia się też gorzka refleksja o polskiej tożsamości, która zostaje ubrana w dosadnie brzmiące słowa: „Pieprzona duma w sumie nie wiadomo skąd”.

„Kochana Polska”, O.S.T.R.

Piosenka, która jest jednym wielkim i do bólu trafnym cytatem dotyczącym współczesnej Polski. Dwudziestodwuletni wówczas Adam Ostrowski (utwór powstał w 2002 roku) nawija tak dojrzale, jakby przeżył kilka wojen i powstań narodowych. Bo jakże inaczej potraktować słowa refrenu?

Miejsce Polska, system samowolka. Cel to forsa, w tym tkwi sekret. Biorę co los da, życie made in Polska. To jest moje miejsce, bo kocham to miejsce

„Rzecz nie pospolita”, Farben Lehre

Zabawa słowem „niepospolita” to puenta diagnozy o stanie Polski – miejsca, w którym panują smutek, chamstwo, bieda, donosy i podziały. Nie o taką niepospolitość walczyli nasi przodkowie!

„Sorry, Polsko”, Maria Peszek

Prowokacyjna Maria Peszek z płyty „Jezus Maria Peszek” z 2012 roku wykrzykuje, że nie oddałaby za Polskę ani jednej kropli krwi, bo wystarczająco straszne jest... po prostu życie. Tłumaczy, że przecież każdego dnia spełnia obywatelskie obowiązki (płaci abonament, kupuje bilety, chodzi na wybory) i uderza do tego w mit Polaka-bohatera. A jednak jakaś (patriotyczna?) siła pcha ją do tego, by za tę swoją niechęć oddawania życia za ojczyznę przepraszać.

Udostępnij na  (163)Zobacz komentarze (2)