Ludzki mózg zaczyna działać jak internetowa wyszukiwarka

żurnalista

Jest osobą twardo stąpającą po ziemi. Głównie milczy, ale bezustannie obserwuje za to świat wokół niej. Przyjaciele mówią, że jest złośliwa, a ona im za to z uprzejmie dziękuje. W wolnym czasie słucha muzyki wszelkiej maści, trzymając przy tym ołówek w garści. Jest fanką fantastyki i komiksów, sama też je tworzy. Uczy się wszystkiego metodą prób i błędów, bo w życiu nie ma nic zabawniejszego. A formalnie rzecz ujmując: dwie nogi, dwie ręce, głowa pośrodku, czyli – jakby nie patrzeć – człowiek.

 5 min. czytania
 0
 18
 5 stycznia 2016
Angelika Kruczek
Jednym zdaniem: Polegamy na maszynach, a gdzie w tym wszystkim ludzki potencjał?

Technologia z roku na rok rozwija się coraz szybciej, wprowadzając do naszego życia nowe udogodnienia. W ten właśnie sposób powstają oprogramowania, gadżety i inne przedmioty codziennego użytku, których celem jest ułatwienie naszej egzystencji. Wraz z rozwojem techniki zaczął się spór dotyczący jej wpływu na ludzką inteligencję. Rozwija czy ogłupia? - na to pytanie próbują znaleźć odpowiedź naukowcy z całego świata.

Rozwój technologi pozwala na wiele rzeczy, które wcześniej były nieosiągalne. Łatwa komunikacja, zmniejszenie kosztów produkcji czy odkrywanie nieznanych przestrzeni w kosmosie - to tylko nieliczne zalety. Wszystko dzięki ludziom, którzy każdego dnia pracują nad nowymi rozwiązaniami. Dzięki ich pomysłom pojawiają się coraz bardziej zaawansowane roboty, które mogą wyręczać nas w pracy, pomagać w ekspansji kosmosu czy szybkiej wymiany danych na znaczną odległość. Jednak czy w pewnym momencie, jako społeczeństwo, nie zatraciliśmy się w tym dobrobycie?

Elektroniczna smycz

Człowiek XXI wieku nie potrafi obejść się bez elektroniki. Kiedy chcemy szybko się z kimś skontaktować – jest komórka, mamy pilną wiadomość do wysłania – internet ułatwia nam sprawę. Przykra prawda o dzisiejszym społeczeństwie jest taka, że za bardzo polega ono na technologii, wymagając od siebie coraz mniej. Choć to wydaje się śmieszne, to ludzie zapominają o podstawach: liczenie pod kreską, adresowanie listów czy odczytanie godziny z zegarka ze wskazówkami – dla niektórych to problem. Mimo tego, że każde pokolenie nabywa te umiejętności w szkole podstawowej, z czasem zanikają z bardzo prostego powodu. Nie używamy ich. Dochodzimy do wniosku, że nie musimy umieć liczyć pod kreską, bo od tego jest kalkulator. Po co adresować listy, jeśli można wysłać maila? Komu do szczęścia potrzebny zegarek ze wskazówkami, skoro wszędzie jest elektroniczny wyświetlacz godziny? Te z pozoru błahe umiejętności są tylko nielicznymi spośród tych, jakie zanikają. Nowinki technologiczne są dobre i warto umiejętnie z nich korzystać. Nie znaczy to jednak, że to one będą za nas myśleć. Choć większość z nas o tym zapomina. Świat nieustannie się zmienia, a jego codzienny rytm przyśpiesza coraz bardziej. Zapętleni między własnym życiem, pracą i nauką chcemy jak najszybciej wykonywać potrzebne zadania. Stąd nasza droga na skróty, z jednej strony dobra, ponieważ pomaga zaoszczędzić energię na inne zadania. Z drugiej potrafi być uzależniająca i w rezultacie ogłupiająca.

Nasze życie kręci się wokół nowinek technologicznych. Poświęcamy im coraz więcej czasu nie zdając sobie z tego sprawy.portal.abczdrowie.pl

Gdzie tak naprawdę żyjemy?

Życie przeciętnego człowieka w większości toczy się w internecie. Przenosimy tam swoje firmy, robimy zakupy, szukamy pracy czy informacji, uczymy się i poznajemy innych ludzi. To nie jest nic złego, o ile mamy w tym wszystkim umiar. Problem zaczyna się wtedy, gdy go tracimy. Już teraz widać, jak niektóre wynalazki wpływają na nas. SMS – szybka i krótka forma komunikacji, w obecnych czasach ciesząca się niezwykła popularnością ułatwia przekazywanie krótkich informacji tekstowych na odległość. To jedna strona medalu, druga to ta, która przez ograniczenie liczby używanych znaków pozbawia nas możliwości tworzenia złożonych zdań. Liczne komunikatory internetowe ułatwiają nawiązywanie znajomości i wymianę opinii na znaczną odległość. Ale oduczają nas podstawowej umiejętności komunikacji międzyludzkiej. Nie potrafimy zinterpretować tonu głosu, jego nasilenia, gestów i mimiki naszego rozmówcy. A tym samym możliwe jest, że go nie zrozumiemy.

W pracy także widać brak podstawowych umiejętności i wiedzy. Przykładem może być sprzedawczyni, która mając elektroniczną wagę, nie wie, ile to jest 30 dekagramów. Gdy waga wskazuje około czterdziestu, ona potrafi zapytać, czy dołożyć więcej. Można to tłumaczyć brakiem wykształcenia, tylko jak długo to będzie wymówka na wszystko? Profesor Krzysztofek, autor publikacji dotyczących m.in społeczeństwa informacyjnego i nowych mediów, obecnie wykładowca w w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej zauważa, że ludzie zamiast zapamiętywać informacje, szybciej kojarzą, gdzie szukać potrzebnej wiedzy. Innymi słowy – nasz mózg zaczyna działać jak wyszukiwarka. W dodatku następstwem nadmiernego korzystania z nowoczesnych technologii jest także brak umiejętności kreatywnego myślenia, kojarzenia i łączenia faktów czy umiejętności skoncentrowania się na jednej rzeczy. W Korei coraz częściej objawy demencji odnotowuje się u młodzieży. Nastolatki mają problemy z koncentracją czy zapamiętaniem krótkiej sekwencji liczb. Co gorsza, w kraju, w którym 67 procent nastolatków ma dostęp do smartfonów, zjawisko to wciąż przybiera na sile.

Potrzeba czy manipulacja?

Rozwój i powstawanie nowych wynalazków jest niezbędne w społeczeństwie. Sama idea innowacyjnych rozwiązań ułatwiających codzienne życie nie jest zła. Jednak większość z nas nie wyznacza sobie granicy w korzystaniu z takich nowinek. W pogoni za najnowszymi trendami nie zastanawiamy się, czy nowy gadżet jest nam faktycznie niezbędny do życia. W dzisiejszym świecie główną siłą jest marketing, który wmawia nam, że oferowany produkt jest nam potrzebny. Nie wszystkie wynalazki są dla nas koniecznością. Często okazuje się, że pozyskujemy daną rzecz tylko przez wzgląd na modę. Te zaślepienie, to również swego rodzaju otępienie umysłowe, w którym całkowicie zatracamy własne zdanie na rzecz presji tłumu.

To, czy faktycznie technologia nas ogłupia, czy też rozwija nasz mózg inaczej niż u naszych przodków, wciąż jest kwestią sporną. Jedni uważają, że stajemy się coraz głupsi, a przez to bardziej podatni na manipulację. Drudzy sądzą, że umiejętne korzystanie z dobrodziejstwa, które niesie ze sobą technologia to szansa na raptowny rozwój, jakiego dotąd nie mieliśmy. Trudno nie zgodzić się z tymi opiniami. Jednak wszystko zależy od człowieka, który z tej technologi korzysta. To, czy poszerzy własne horyzonty i rozwinie skrzydła, czy też pozostanie w swym małym świecie, zależy tylko od niego. Jak to bywa w takich kwestiach – to historia rozliczy nas wszystkich, pokazując, czy wybrana droga była słuszna czy też nie.

Udostępnij na  (18)Skomentuj